Winnemu grozi nawet 15 lat więzienia. Jest śledztwo po katastrofie w Stroniu Śląskim
- W czwartek po południu zostało wszczęte śledztwo w sprawie sprowadzenia katastrofy budowlanej w Stroniu Śląskim - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Chodzi o przerwanie tamy, która doprowadziła do zalania m.in. Stronia Śląskiego, Lądka-Zdroju i Kłodzka.
- Śledztwo na tym etapie prowadzone jest w sprawie. Podstawa prawna to artykuł 163 Kodeksu karnego - wyjaśnił prokurator Mariusz Pindera.
Śledczy planują wykonać oględziny tamy z udziałem biegłych, będą też przesłuchania świadków i dalsze sprawdzanie dokumentacji.
Do momentu publikacji artykułu prokuratura nie chciała ujawniać terminu tych czynności, z uwagi na to, by "nie robić zbiegowiska na miejscu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawet do 15 lat więzienia
Art. 163 Kodeksu karnego, na podstawie którego wszczęto śledztwo, brzmi: "kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Jeżeli następstwem czynu jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat dwóch do 15".
W przypadku gdy sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Jeżeli z tego powodu dojdzie do śmierci człowieka lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wielu osób, kara ta wynosi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Katastrofa zapory w Stroniu Śląskim
Do przerwania zapory w Stroniu Śląskim doszło w niedzielę, 15 września, około godziny 10:35. Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową czterokrotnie większą. Wody było tak dużo, że dzień wcześniej o godzinie 21.13 przekroczony został maksymalny poziom piętrzenia, a na zbiorniku zaczął działać przelew powierzchniowy.
Wody Polskie twierdzą, że kierownik nadzoru wodnego w Kłodzku poinformował burmistrza Stronia Śląskiego o koniecznej ewakuacji już w sobotę, 14 września, o godzinie 22:52. Oficjalne informacje o katastrofie dotarły dopiero w niedzielę o godzinie 13.05.
Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, wspólnie z Wirtualną Polską, uruchomiły zbiórkę, z której pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie dla miejsc najbardziej dotkniętych przez powódź. Fundacja PCPM wspiera działania lokalnych organizacji, które są na miejscu i niosą pomoc.
Czytaj też: