"Czy powinniśmy się pocałować?"
Niewiele ponad godzinę później państwo młodzi, trzymając się za ręce, pojawili się w drzwiach opactwa. Znów biły dzwony i znów wiwatował tłum zebrany na Parliament Square. Podobnie witano ich na całej krótkiej trasie przejazdu otwartym State Landau z 1902 r. do Pałacu Buckingham, w asyście żołnierzy w pełnej gali. Kiedy pojawili się na balkonie pałacu, Kate na widok morza ludzi bezgłośnie szepnęła "Wow". William zapytał: "Czy powinniśmy się pocałować?" - po czym na chwilę objął żonę. Za moment zrobił to jeszcze raz. Później wziął ją za rękę, odwrócili się, wychodząc z balkonu, i wtedy Kate jeszcze raz spojrzała do tyłu na zebranych i na tłum kamer za nimi i posłała im radosny, swobodny uśmiech.
Ostatnią niespodziankę sprawili wieczorem, po przyjęciu: w półkilometrową trasę z pałacu Buckingham do Clarence House wyruszyli ciemnoniebieskim kabrioletem Aston Martin DB6 Volante. Samochód podarowała królowa księciu Karolowi w 1969 r., na jego 21. urodziny. Tym razem udekorowany był zgodnie ze ślubną tradycją czerwonymi, białymi i niebieskimi balonikami i miał specjalną tablicę rejestracyjną z napisem: "Nowożeńcy". Prowadził William, w ciemnoniebieskim surducie Gwardii Irlandzkiej. Kate nadal była w sukni ślubnej. 22 lipca 2013 r. para doczekała się pierworodnego syna, który otrzymał imiona Jerzy Aleksander Ludwik.
Fragmenty książki "Miłościwie nam panujący... Królewskie rody Europy" Petera Conradi publikujemy dzięki uprzejmości wydawnictwa Świat Książki.
(js)