William Hague: Syryjska broń chemiczna nie może się dostać w niepowołane ręce
Szef MSZ Wielkiej Brytanii William Hague powiedział w parlamencie, że jakiekolwiek porozumienie dotyczące międzynarodowego nadzoru nad syryjską bronią chemiczną powinno zagwarantować, iż arsenał ten nie dostanie się w niepowołane ręce.
12.09.2013 14:37
Według Hague'a powodem zmiany rosyjskiego stanowiska w sprawie Syrii i jej broni chemicznej była groźba interwencji wojskowej USA i coraz liczniejsze dowody na to, że siły reżimu Baszara al-Asada dokonały ataku chemicznego.
- Musimy mieć pewność, że wszelka broń chemiczna zostanie zidentyfikowana i zabezpieczona i nie wpadnie w niepowołane ręce - mówił Hague mając zapewne na myśli islamskich radykałów, którzy również walczą z reżimem Asada. Przyznał jednocześnie, że istnieją "olbrzymie trudności praktyczne" z zabezpieczeniem tego rodzaju broni.
Jak dodał, coraz liczniejsze dowody, że wojska Asada użyły broni chemicznej, i debata, szczególnie w USA, czy podjąć działania zbrojne, poskutkowały zmianą stanowiska Rosji.
- Wielka Brytania poczyni wszelkie starania, by wynegocjować możliwe do wykonania porozumienie, które szybko, w sposób wiarygodny i rzetelny przekaże arsenał chemiczny pod kontrolę międzynarodową w celu jego zniszczenia - zapewnił Hague.
Sekretarz stanu USA John Kerry ma rozmawiać z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem o szczegółach rosyjskiego planu objęcia arsenału chemicznego Syrii międzynarodową kontrolą. Rosja wystąpiła z tą inicjatywą w poniedziałek.
Prezydent USA Barack Obama we wtorek poprosił liderów Kongresu o odłożenie głosowania nad amerykańską interwencją w Syrii, aby dać czas Moskwie na nakłonienie Damaszku do zrezygnowania z broni chemicznej i zapoznanie się ze szczegółami planu Kremla.
Wcześniej brytyjska Izba Gmin odmówiła premierowi Davidowi Cameronowi poparcia dla działań zbrojnych przeciwko Syrii.