Ciężko pobity naukowiec w Warszawie. Niemiecki dziennik reaguje
Pobicie w centrum Warszawy historyka Jana Malickiego wywołuje w Polsce pytania, czy za atakiem stoi Rosja - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ") opisał w czwartek, 9 stycznia, sprawę pobicia Jana Malickiego, założyciela i szefa Studium Europy Wschodniej (SEW) Uniwersytetu Warszawskiego. Jak zaznacza gazeta, atak, do którego doszło 19 grudnia, "wstrząsnął polską opinią publiczną".
"FAZ" przypomina, że Malicki został zaatakowany w centrum Warszawy przez dwóch mężczyzn ubranych w mundury. Z pękniętą czaszką i wstrząsem mózgu historyk trafił do szpitala. Nie był to najwyraźniej napad rabunkowy, ponieważ napastnicy nie zabrali ani portfela, ani telefonu komórkowego ofiary. Według poszkodowanego przynajmniej jeden ze sprawców pochodził ze Wschodu.
Człowiek-instytucja
"Jan Malicki jest warszawską instytucją. Od 1981 roku poświęcił się badaniom wschodnich sąsiadów Polski niezależnie od reżimu, za co musiał odbyć karę więzienia" - pisze "FAZ". Dziennik dodaje, że założone przez historyka Studium Europy Wschodniej umożliwiło "niezliczonym osobom, zwłaszcza z Białorusi, Ukrainy, a początkowo także z Rosji, studiowanie w Warszawie".
Przy tej okazji gazeta przywołuje także inną "niejasną sprawę" z 2004 roku, kiedy w następstwie wypadku drogowego zmarł Marek Karp, założyciel Ośrodka Studiów Wschodnich. Okoliczności tego wypadku nie zostały nigdy do końca wyjaśnione. Tymczasem Malicki mówił także, że już wcześniej w jego samochodzie kilkakrotnie przebijano opony.
Kto stoi za napaścią?
Atak na historyka wywołał poruszenie wśród kolegów po fachu Malickiego, a o bezwzględne wyjaśnienie sprawy przez polski rząd apelują polskie media - czytamy. Gazeta cytuje redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Michała Szułdrzyńskiego, zdaniem którego pobicie szefa SEW to "symboliczny atak na politykę wschodnią Polski". Jak dodaje "FAZ", w Polsce mnożą się głosy, że za napaścią mogą stać służby rosyjskie lub białoruskie.
Przeczytaj także: