Krwawa jatka w klubie we Wrocławiu. Najpierw przysiadł się do stolika
Przypadkowe spotkanie dwóch obcych mężczyzn w jednym z klubów na wrocławskim Rynku zakończyło się krwawą awanturą. Marek S. uderzył rozbitą butelką po wódce Marka K. i ranił go w szyję. Od feralnego wieczoru przebywa w areszcie. Twierdzi, że się bronił i że to on jest ofiarą.