"Wierchuszka PiS zaprzeczała". Brejza pokazał pismo

Europoseł KO Krzysztof Brejza otrzymał pismo z Prokuratury Krajowej z potwierdzeniem użycia wobec niego systemu Pegasus. "Pamiętam ten czas, gdy wierchuszka PiS, gdy pytano o Pegasusa, wyśmiewała lub zaprzeczała" - skomentował polityk.

Krzysztof Brejza był inwigilowany przy użyciu Pegasusa za rządów PiS
Krzysztof Brejza był inwigilowany przy użyciu Pegasusa za rządów PiS
Źródło zdjęć: © East News
Radosław Opas

13.04.2024 | aktual.: 13.04.2024 07:02

O otrzymaniu pisma z Prokuratury Krajowej Krzysztof Brejza poinformował w piątek wieczorem w mediach społecznościowych. Europoseł Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że zawiera ono potwierdzenie "użycia wobec niego cyberbroni Pegasus".

"Pamiętam ten czas, gdy wierchuszka PiS, gdy pytano o Pegasusa, wyśmiewała lub zaprzeczała. Wierzę w wyjaśnienie tej sprawy przez niezależną prokuraturę. Wierzę, że pokrzywdzeni nielegalną inwigilacją znajdą sprawiedliwość. Wierzę też, że dzięki temu taka historia już nigdy nikogo nie spotka" - napisał Brejza na platformie X.

Do wpisu były senator załączył zdjęcie wezwania do Prokuratury Krajowej w charakterze świadka w sprawie "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, podczas stosowania w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych oprogramowania określanego jako 'PEGASUS'".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Afera Pegasusa

Kanadyjska grupa Citizen Lab ujawniła pod koniec grudnia 2021 roku, że ofiarą podsłuchów z użyciem Pegasusa w Polsce był inowrocławski polityk KO Krzysztof Brejza. Obecny eurodeputowany w okresie kampanii wyborczej miał być inwigilowany co najmniej 33 razy. Wcześniej poinformowano o inwigilacji adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek.

- Kiedy siedzieliśmy przy stole ze sztabowcami, to siedział z nami tak naprawdę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii oni mieli - komentował Brejza.

Kulisy zakupu oprogramowania Pegasus jako pierwsza ujawniła "Gazeta Wyborcza". Zakup systemu dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał być niezgodny z prawem i finansowany ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Kwestię wykorzystania oprogramowania Pegasus bada obecnie sejmowa komisja śledcza.

Przeczytaj również:

Zobacz także
Komentarze (804)