Wiemy, ile kosztował spot Szydło. Jej kancelaria nie musiała płacić za wynajęcie Stadionu Narodowego

Spot Kancelarii Premiera "Dajemy radę! #Dobre2lata" opublikowano z okazji dwóch lat rządów PiS i Beaty Szydło. Szefowa rządu występuje na murawie Stadionu Narodowego. - Też kiedyś grałam i wiem, że nie wolno zwalniać. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Musimy utrzymać wysokie tempo i dobry styl. Mamy świetny zespół i mądrego trenera - mówi szefowa rządu. I dodaje: - Najważniejsze, że jesteśmy razem. Wszyscy jesteśmy biało-czerwoną drużyną. Dzięki Wam dajemy radę - dodaje. W spocie występują też kibice, którzy zachwalają rządzących.

Jak ustaliliśmy, spot przygotowała firma Open Group, która na swojej stronie internetowej chwali się głównie produkcją filmów promocyjnych dla gmin. Jak dowiedzieliśmy się w Centrum Informacyjnym Rządu, Kancelaria Premiera za nagranie zapłaciła 40 tys. zł.

To niska cena, jak na profesjonalny spot promocyjny. Zapytaliśmy ekspertów z branży reklamowej, ile na rynku komercyjnym trzeba zapłacić za taką produkcję. Okazuje się, że w przypadku spotu, w którym występują aktorzy, a do tego konieczne jest wynajęcie Stadionu Narodowego, koszty mogą przekroczyć 100 tys. zł.

Dlaczego więc Kancelaria Premiera zapłaciła "tylko" 40 tys. zł? Jak ustaliliśmy, rządzący nie musieli płacić za wynajęcie Stadionu Narodowego na potrzeby kręcenia spotu. - Zgodnie z umową operatorską zawartą pomiędzy PL.2012+ a Ministerstwem Sportu i Turystyki – Kancelaria Premiera jako jednostka sektora finansów publicznych może wykorzystywać przestrzenie PGE Narodowego bez konieczności uiszczania czynszu na rzecz PL2012+ - mówi Wirtualnej Polsce Monika Borzdyńska, rzeczniczka prasowa Stadionu Narodowego.

Kilka lat temu, za rządów PO-PSL, głośno było o imprezie strażaków z udziałem Waldemara Pawlaka na Stadionie Narodowym. Organizowała ją Fundacja "Edura", w której zasiadają emerytowani strażacy. Organizacja zapłaciła wówczas za wynajem obiektu… złotówkę.