PolskaWiemy, co Jacek Międlar chciał powiedzieć w Anglii. Oto treść jego przemówienia

Wiemy, co Jacek Międlar chciał powiedzieć w Anglii. Oto treść jego przemówienia

"Wspólnie mówimy stanowcze NIE islamskiej agresji, podrzynaniu gardeł, ludobójstwu, terroryzmowi, muzułmańskim gwałtom, dzielnicom szariatu i nienawiści skierowanej wobec nas - chrześcijan" - miał grzmieć Jacek Międlar podczas wiecu w Telford w pobliżu Birmingham. Były ksiądz został kilka dni temu zatrzymany na londyńskim lotnisku.

Wiemy, co Jacek Międlar chciał powiedzieć w Anglii. Oto treść jego przemówienia
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Mieczysław Michalak

01.03.2017 | aktual.: 01.03.2017 11:55

Międlar miał wziąć udział w obchodach Dnia Żołnierzy Wyklętych. Był przesłuchiwany. Po wielu godzinach brytyjska straż graniczna zdecydowała, że nie może wjechać do Wielkiej Brytanii. "Wracam do Ojczyzny. Dokładnie do Krakowa. Zostałem zatrzymany przez żydowskie służby specjalne!" - pisał na swoim profilu na Facebooku.
, Międlar miał uczestniczyć w antyislamskiej demonstracji - prawdopodobnie dlatego nie wpuszczono go do Wielkiej Brytanii.

Polacy: patrzymy na to z przerażeniem

Do treści przemówienia dotarł "Newsweek". Otrzymał ją od osoby ze środowiska polonijnego w Anglii, która nie zgadza się na mowę nienawiści wygłaszaną przez Międlara w imieniu Polaków.

"Nie chcemy być utożsamiani ze środowiskiem skrajnej prawicy. Ja, moi bliscy, znajomi i spora część Polaków mieszkających na Wyspach z przerażeniem patrzymy na to, co się dzieje. Wielu z nas odetchnęło z ulgą kiedy okazało się, że Międlar został cofnięty z lotniska. Chcemy mieć opinię narodu otwartego i nie chcemy żeby nas kojarzono z nacjonalizmem, tu w Anglii jak i w innych krajach" - tłumaczy informator tygodnika.

"Stanowcze NIE". I nie chodzi tylko o islam

O czym były ksiądz chciał mówił na wiecu? Przede wszystkim planował uderzyć w islam, mówić o walce z "miażdżącym totalitaryzmem, ksenofobią i nienawiścią" oraz nawoływać do "wspólnej odbudowy Europy w narodowym radykalizmie".

"Wspólnie mówimy stanowcze NIE islamskiej agresji, podrzynaniu gardeł, ludobójstwu, terroryzmowi, muzułmańskim gwałtom, dzielnicom szariatu i nienawiści skierowanej wobec nas - chrześcijan. Mówimy stanowcze NIE ksenofobii i nienawiści zawartej w ich - rzekomo świętej - księdze Koran! Polacy i Brytyjczycy - połączmy siły i razem przystąpmy do walki z islamem oraz ateistycznym porządkiem świata!" - miał mówić Międlar.

Ale walka z muzułmanami to nie wszystko. Międlar chciał pochwalić Brytyjczyków za odważną - jego zdaniem - decyzję o Brexicie. "Wyrażam szczere gratulacje, dla Was Brytyjczyków, którzy odwróciliście się plecami od załganego aparatu jakim jest Unia Europejska. Że odwróciliście się od organizacji, której celem jest destrukcja wolnych narodów. Której celem jest karmienie nas lewackim chłamem" - gratulował członkom organizacji Britain First.

Były ksiądz Jacek Międlar nie od dziś znany jest ze swoich kontrowersyjnych poglądów, bliskich nacjonalizmowi. Za ich głoszenie był karany przez władze kościelne. W 2016 roku postanowił opuścić Zgromadzenie Księży Misjonarzy.

angliajacek międlarnewsweek
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1207)