PolskaWielkopolska bez tras

Wielkopolska bez tras

Dopiero za kilkanaście lat możemy doczekać
się tras ekspresowych w Wielkopolsce. Rząd nie dość, że nie
włączył do programu trasy S-11, to wyrzucił z niego "piątkę", z
Wrocławia przez Poznań na Pomorze - ubolewa "Gazeta Poznańska".

05.09.2006 | aktual.: 05.09.2006 07:12

We wtorek w Warszawie rozpoczynają się konsultacje na temat rządowego programu inwestycji planowanych w latach 2007-2013. Alarm w tej sprawie podnieśli w poniedziałek politycy Platformy Obywatelskiej. Stwierdzili, że ostateczna wersja programu operacyjnego "Infrastruktura i środowisko" opracowanego przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zawiera zapisy niekorzystne dla Wielkopolski i całej zachodniej Polski, które przez długie lata miałyby pozostać bez tras ekspresowych.

W sierpniu wypadły z programu budowy trasy S-11 z Koszalina przez Poznań na Śląsk oraz S-5 z Wrocławia przez Poznań, Bydgoszcz do Gdańska (połączenie z trasą nr 1). Rząd nadał za to wysoki priorytet dwom trasom przebiegającym przez wschodnią część Polski: z Warszawy przez Kielce do Jędrzejowa i z Międzyrzecza Podlaskiego przez Lublin do Rzeszowa.

Trasy te nie leżą w europejskiej sieci transportowej. Nie ma racjonalnego uzasadnienia dla takiej decyzji - twierdzi poseł Dariusz Lipiński. Jest tylko jeden argument. Rząd dba tylko o te regiony, w których PiS uzyskał dobry wynik wyborczy - zwraca uwagę poseł PO.

Jak mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, budowa tras S-5 i S-11 nadal znajduje się w planach i nikt niczego nie zmienił.
One powstaną, ale o terminie rozpoczęcia inwestycji zadecydują fundusze. Rząd uznał, że wyższy priorytet mają dwie inne trasy - z Warszawy do Jędrzejowa i z Międzyrzecza Podlaskiego do Rzeszowa.

Protesty wielkopolskich polityków to bicie piany, z którego nic nie wynika - mówi rzecznik. Za unijne pieniądze można budować jedynie drogi leżące w paneuropejskich korytarzach. S-11 w tym programie nie ma w ogóle, a "piątka" jest tylko od Poznania do Grudziądza. Ściana wschodnia to najbardziej opuszczony w kraju region i rząd uznał, że trzeba to zmienić. Protesty Platformy traktuję jako element kampanii wyborczej.

Trasa S-5 ma połączyć cztery ważne, ale źle skomunikowane metropolie. Dziś na przykład jazda samochodem z Poznania do Wrocławia jest przedsięwzięciem niebezpiecznym. Trasa S-11 łączy Śląsk z morzem, a Wielkopolskę z północą i południem kraju. - Skoro inwestycje te wypadły z programu na lata 2007-2013, to najwcześniej będą budowane w latach 2013-2020. Wielkopolska została oszukana - mówi poseł Lipiński.

We wtorek składa on interpelację do ministra transportu, żądając wyjaśnienia, jakimi argumentami kierował się rząd. Chce też wiedzieć, czy możliwe jest jeszcze wprowadzenie zmian do rządowych dokumentów. Wielkopolscy działacze Platformy obawiają się, że skoro wcześniej powstaną inne trasy, region pozostanie białą plamą na transportowej mapie Polski. Nie będzie potem powodu, by budować "piątkę" i "jedenastkę", region pozostanie na uboczu.

Nie wiem, czy jest szansa na zmianę tych decyzji - mówi marszałek Marek Woźniak, który będzie w Warszawie uczestniczył w konsultacjach nad Narodowym Planem Rozwoju na lata 2007-3013. My potrzebujemy tych dróg ekspresowych. Sama autostrada to dla Wielkopolski za mało. "Piątka" i "jedenastka" to dla naszego regionu drogi życia- mówi marszałek.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)