Wielki wyścig autostopem. Pary z całej Polski wyruszyły do Włoch
Wyścig autostopowy "Krakostop" wyruszył po raz 10 spod Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie. Ponad 250 par ścigało się prawie 1200 km do słonecznego Comacchio we Włoszech.
W majówkę po raz 10 studenci z Akademii Górniczo - Hutniczej zorganizowali wyścig autostopowy "Krakostop". Tegoroczna meta znajdowała się w miejscowości Comacchio we Włoszech. Jak się okazało, frekwencja uczestników w tym roku była rekordowa.
Pond 250 par wyruszyło w sobotę, 29 kwietnia na podróż pełną przygód. Celem konkurencji było jak najszybsze dotarcie do włoskiej miejscowości za pomocą autostopu.
- Wystartowało 250 par, na mecie wyścigu zameldowało się ich 245. Razem z organizatorami wyścigu, wolontariuszami oraz osobami wspierającymi wydarzenie brało udział ponad 600 osób z całej Polski - poinformował nas organizator wydarzenia, Damian Kowalik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jednego dnia z przyczyn pogodowych mieliśmy kilka przesunięć w harmonogramie atrakcji organizowanych na mecie. Poza tym organizacyjnie wyścig okazał się sukcesem - dodał.
Wyścig autostopem z Polski do Włoch
Dla wielu uczestników była to pierwsza okazja, żeby złapać samochód "na stopa", jednak znalazły się również osoby, dla których jest to częsty środek podróżowania.
- Była to dla mnie wielka przygoda. Bywało frustrująco, kiedy nikt przez parę godzin nie chciał nas zabrać "na stopa". Jednak jak już się zatrzymywał, to było uczucie satysfakcji. Najbardziej lubiłam dawać kierowcom pocztówkę jako prezent i widzieć ich radość - stwierdziła Agnieszka Marciniak, uczestniczka wyścigu.
Pierwsza para dotarła na miejsce po około 15 godzinach. Inni musieli sobie radzić w drodze - wynajmując pokój w hostelu lub śpiąc na dziko w namiotach.
- Bardzo mi się podobało. Chętnie powtórzyłabym taki wyjazd za rok. Nie żałuję tego, że spróbowałam. Polecam każdemu, bo to fajna przygoda, która otwiera na ludzi i czuje się lepiej sama ze sobą - powiedziała Aleksandra Kucharz, mieszkanka okolic Krakowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pomimo wielu trudności i niepowodzeń każda podróż autostopem przynosi wiele satysfakcji i daje możliwość poznania wspaniałych ludzi. Ta podróż pokazała mi, że istnieją bezinteresowne osoby i zapewniła wiele wrażeń, które będę pamiętać do końca życia - zapewniła Gabriela Jasińska, dla której był to pierwsza autostopowa przygoda.
Kierunek okazał się sporym wyzwaniem. W wielu miejscach autostopowicze utknęli na parę godzin, w tym na stacjach benzynowych w Ostrawie, Grazu i Lublanie. Również Włosi nie byli zbyt chętni do brania autostopowiczów.
Na miejscu na uczestników czekało wiele atrakcji. Organizatorzy zapewnili kemping, a na jego terenie zabawy integracyjne. Odbyły się m.in. imprezy, piana party, różnego rodzaju warsztaty czy grupowe wyzwania. Wydarzenie trwało do czwartku, 4 maja.
Czytaj też: