"Wielki ocalony" w centrum zainteresowania w Brukseli
Premier Leszek Miller jest w centrum
zainteresowania na unijnym szczycie w Brukseli. Mówią o nim "nasz
bohater" i "wielki ocalony" - poinformował w piątek dziennikarzy
rzecznik rządu Marcin Kaszuba.
W Brukseli niemal wszyscy komentują ubiegłotygodniowy wypadek rządowego śmigłowca, w którym Miller doznał urazu kręgosłupa.
Szef włoskiego rządu Silvio Berlusconi otwierając obrady Rady Europejskiej zaczął od złożenia Millerowi gratulacji, że mimo nie najlepszej kondycji zdołał przyjechać do Brukseli.
Zaraz po rozpoczęciu pierwszej sesji obrad Rady Europejskiej do polskiego premiera, który na salę obrad wjechał na wózku inwalidzkim, podeszli m.in. premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, szef Komisji Europejskiej Romano Prodi i prezydent Francji Jacques Chirac.
Kaszuba zapewnił, że premier czuje się psychicznie dobrze, jednakże po przybyciu do budynku Rady Europejskiej i przejściu 200 metrów poczuł się bardzo zmęczony. Pierwsze 15 minut spędził na rehabilitacji. Lekarze zalecili Millerowi poruszanie się na wózku.
Jednak, według Kaszuby, najcięższa dla premiera jest pozycja siedząca. Lekarze zalecają, by albo chodził, albo leżał.
Jak zapewnił rzecznik rządu, premier na pewno będzie uczestniczył w całej pierwszej sesji Rady Europejskiej, która rozpoczęła się około godz. 18, natomiast na godzinę 19.00 zaplanowano spotkanie z premierem Wielkiej Brytanii, na 20.00 - kolejne spotkanie, jednak Kaszuba nie chciał ujawniać, kim będzie rozmówca Millera. (iza)