Wielki fundusz dla służby zdrowia. Premier zapowiada rewolucję
- Od początku celem naszego rządu była godnościowa rewolucja w służbie zdrowia. To dlatego wdrożyliśmy rozwiązania cyfrowe, takie jak elektroniczna recepta czy elektroniczne skierowanie, których nasi poprzednicy przez wiele lat nie potrafili zrealizować. Ale to był tylko początek - powiedział podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zapowiedział powołanie ogromnego funduszu dla służby zdrowia.
- Chcę z całą mocą podkreślić, że my, w przeciwieństwie do tego, co mówił marszałek Grodzki, nie będziemy zamykać szpitali - powiedział we wtorek Morawiecki.
Jak przekonywał premier, rząd chce te placówki unowocześnić i zwiększyć finansowanie służby zdrowia.
- Pandemia mocno pokreśliła, jak bardzo potrzebne są nowe inwestycje w tym zakresie. Powołujemy fundusz, który w najbliższych latach wyniesie 7 mld złotych. Będzie on służył modernizacji szpitali, 90 tys. łóżek, wymianie 400 ambulansów na najnowocześniejsze, które są dostępne oraz wsparcie dla ratownictwa medycznego - powiedział.
Zobacz też: Kosiniak-Kamysz o pomyśle Grodzkiego. Nie zostawił na nim suchej nitki
Jak dodał Morawiecki, za rządem PiS stoi "wiarygodność zrealizowanych programów".
- Zapytajcie swoich lekarzy i dyrektorów w powiatach, czy kiedykolwiek wcześniej było tak wiele zakupów sprzętu medycznego - powiedział.
Premier stwierdził, że celem Prawa i Sprawiedliwości jest unowocześnienie polskiej służby zdrowia do poziomu "co najmniej wysoko rozwiniętych państw zachodnich".
- Wiemy jednak, że to nie sprzęt leczy, ale ludzie: lekarze, pielęgniarki, salowe (...). To właśnie poprzez podniesienie wynagrodzeń i lepsze warunki chcemy zapewnić właściwą jakość leczenia pacjentów - przyznał. Morawiecki zapytał też, dlaczego opozycja chce zamykać szpitale powiatowe.
- My obiecujemy, że tak długo, jak będziemy rządzili, będziemy unowocześniali służbę zdrowia. Chcemy, żeby szpitale były na miejscu i służyły pacjentom we wszystkich zakątkach Polski - tłumaczył.
Niedzielski wskazał priorytety
Głos podczas konferencji zabrał także minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Inwestycje nie są jedynym kierunkiem tej reformy. Podchodzimy do niej w duchu strategii odpowiedzialnego rozwoju. To zrównoważenie ma dotyczyć tego, że przedmiotem inwestycji będzie nie tylko infrastruktura, ale też ludzie i zmiany organizacyjne - stwierdził.
Minister wskazał, że 7 mln złotych na modernizację podmiotów leczniczych, uwzględnia aktualne priorytety i wyzwania.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jednym z wyzwań jest starzenie się społeczeństwa i o wiele większe zapotrzebowanie na opiekę w zakresie np. geriatrii (...). Fundusz ten będzie odpowiedzią przede wszystkim na te potrzeby.
Wsparcie dla studentów
Minister zdrowia zapowiedział także specjalne warunki kredytowania dla studentów kierunków medycznych.
- Będziemy chcieli, żeby te kredyty były umarzane, pod warunkiem, że te osoby będą przez co najmniej 10 lat pracowały w Polsce i zrobią specjalizację w jednym z priorytetowych kierunków, takich jak geriatria czy onkologia - wskazał.
Niedzielski dodał, że o blisko 600 osób zwiększy się także limit przyjęć na kierunki medyczne.
Pacjent będzie miał wpływ na dofinansowania?
Szef resortu zdrowia przyznał, że tego typu inwestycje wymagają również dokładnej kontroli. W związku z tym zapowiedział wydanie ustawy o jakości.
- Wszystkie te elementy muszą mieć kryterium i tą funkcją jest zapewnienie opieki zdrowotnej o wysokiej jakości - tłumaczył.
Niedzielski zapowiedział, że na temat jakości świadczonych usług, ale też komfortu po przebywaniu w danej placówce, będzie mógł wypowiedzieć się sam pacjent. Miejsca szczególnie chwalone przez klientów mają być dodatkowo nagradzane.