Ich domy płoną, ich bracia giną - uciekają, bo chcą żyć
- Mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym; możliwości przyjmowania uchodźców zostały już przekroczone - ludzie śpią na zewnątrz - powiedział Mondżi Slim, szef oddziału Czerwonego Krzyża w Bin Kirdan, pierwszym tunezyjskim mieście tuż za granicą.