Wielkanoc. "Krzyż dzieci i nauczycieli". Emocjonalne słowa kard. Kazimierza Nycza
- To, co się dzieje w oświacie, to krzyż dzieci i nauczycieli - stwierdził podczas nabożeństwa Centralnej Drogi Krzyżowej metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. - Od tego są potrzebni fachowcy, żeby udźwignąć ten krzyż i żeby ten krzyż nikogo nie przywalił - dodał.
- To jest krzyż dzieci, krzyż młodzieży, krzyż nauczycieli, krzyż odpowiedzialnych za oświatę w wymiarze kraju i w wymiarze samorządu. Krzyż, który musimy dźwigać razem, a nie przeciw sobie, żeby nie ucierpieli ci, dla których szkoły istnieją. Równocześnie, żebyśmy dostrzegli te wszystkie problemy, potrzeby skomplikowane - powiedział kard. Nycz.
Na zakończenie nabożeństwa wygłosił na placu Zamkowym słowo pasterskie do uczestników. Jak zaznaczył, na tę drogę krzyżową jej uczestnicy przynieśli "krzyż tego wszystkiego, co się w tych ostatnich dniach dzieje w szkołach i w szkolnictwie".
Zobacz także: Okrągły stół ws. edukacji na Stadionie Narodowym. Minister zdradza szczegóły
Według hierarchy uczestnicy Drogi Krzyżowej nieśli też "wielkie krzyże, które stały się w ostatnim czasie wydarzeniami Europy i świata". - Mam na myśli wydarzenie z Paryża - pożar katedry Notre Dame - wyjaśnił kard. Nycz.
- Niezależnie od tego, że jest to wypadek nieszczęśliwy, który się zdarzył, i spłonęło tak wielkie dzieło kultury, sztuki, to jednak zwracamy uwagę przede wszystkim na symbol i znak tej katedry dla Europy, dla Paryża, dla Kościoła, także dla Polski. Kiedy katedra płonęła, tysiące ludzi - w wydawać by się mogło, jak mówimy nieraz (...), w tej zlaicyzowanej Europie i Paryżu - stanęły do modlitwy - przypomniał.
I dodał: "Wydawać by się mogło, że sprawa obecności Boga, Kościoła w życiu publicznym została załatwiona. Tak się przynajmniej wielu wydawało. Natomiast to głębokie pragnienie, obudzone w takim momencie - oby na trwałe - stało się czymś niesłychanie ważnym" - ocenił kard. Nycz.
Ulicami Warszawy
Centralna Droga Krzyżowa wiodła sprzed kościoła św. Anny Krakowskim Przedmieściem, ul. Miodową, Senatorską do placu Teatralnego, następnie ul. Wierzbową do placu Piłsudskiego. Potem ulicą Tokarzewskiego-Karaszewicza na Krakowskie Przedmieście i z powrotem do kościoła akademickiego św. Anny.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kilkumetrowy krzyż do kolejnych stacji nieśli m.in. biskupi i księża, siostry zakonne, studenci i straż miejska, prawnicy, strażacy, przedstawiciele różnych wspólnot, w tym po raz pierwszy skupiająca mężczyzn grupa "Żołnierze Chrystusa".
Źródło: polskieradio24.pl, Twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl