Wielka ofensywa polskich browarów. Spadną ceny złotego trunku?
Ministerstwo Finansów podtrzymuje, że obniży o połowę akcyzę od piw produkowanych w tzw. browarach rzemieślniczych. - W Polsce 90 proc. sprzedaży to piwa zachodnie i importowane. Chodzi tylko o to, żeby mniejsze polskie browary miały rację bytu i były traktowane tak, jak te w Niemczech czy Czechach - wyjaśnia WP poseł Marek Jakubiak z Kukiz'15.
22.11.2017 14:35
Planowana obniżka akcyzy na piwo ma być impulsem do zwiększania produkcji. Chodzi o podniesienie konkurencyjności browarów, które w poprzednim roku kalendarzowym nie sprzedały więcej niż 200 000 hl piwa. Współwłaściciel browaru rzemieślniczego Browar Kingpin Marek Kamiński uważa, że na proponowanej zmianie najbardziej zyskają duże browary regionalne, a najmniej - małe, rzemieślnicze. Jego zdaniem najmniejsze browary rzemieślnicze, korzystające do tej pory z maksymalnej ulgi, uzyskają jedynie niewielką dodatkową korzyść. W rozmowie z PAP wskazuje, że obecnie w przypadku produkcji do 20 tys. hektolitrów piwa - zwolnienie wynosi 30 zł/hl; do 70 tys. hl piwa - 15 zł/hl; do 150 tys. hl piwa - 12 zł/hl; do 200 tys. hl piwa - 9 zł/hl.
- Kingpin to świeży i mały browarek. Niech się nie boją, tylko warzą i sprzedają. Tu chodzi o to, żeby wyrównywać szanse produkcyjne. Chcemy iść w kierunku traktowania browarów tak, jak w Czechach i Niemczech, bez żadnej straty dla skarbu państwa - zapewnia Marek Jakubiak. Poseł Kukiz'15 i prezes zarządu przedsiębiorstwa Browary Regionalne Jakubiak dodaje, że "obniżka akcyzy ma wyrównać szanse wobec dużych browarów, a nie pomiędzy małymi". - Duże browary mają znacząco niższy koszt wyprodukowania piwa i są nowocześniejsze. Na przykład Browar Ciechan, żeby uwarzyć jeden litr piwa, musi zużyć około 10-11 litrów wody. W dużych browarach są to ok. 3 litry wody. Chociażby na tym przykładzie widać, jak oszczędna jest ich metoda. Z drugiej strony, na końcowym etapie produkcji nie wiem, czy można tam jeszcze w ogóle mówić o piwie - podkreśla.
Korzyści płynące z obniżenia akcyzy
Jak wiadomo, małe i średnie browary mają znacznie niższą rentowność niż światowi potentaci na rynku. Cena wyprodukowania jednego piwa w wielkiej spółce jest też znacznie niższa, niż typowym polskim browarze. - Małych browarów nigdy nie będzie stać, żeby sprzedawać piwa po 1,5 zł - stwierdza Jakubiak. Czy istnieje jednak szansa, że obniżenie akcyzy będzie oznaczało dla przeciętnego Kowalskiego spadek cen lub wzrost jakości piwa? - Pewnie tak. Małe browary będą mogły wybierać między drogą inwestycji, albo obniżki cen. Korzystając z tych raptem kilkunastu złotych na butelce, może uda się ograniczyć te wieczne oszczędności i zainwestować w produkt - uważa.
Piwa rzemieślnicze zyskują w ostatnich latach w Polsce ogromną popularność. Modne stały się też lokale, gdzie podawane jest warzone na miejscu piwo czy browary, które oprócz produkcji, otwierają się na indywidualnych klientów. Z danych Piwnej Zwrotnicy (bloga poświęconego branży piwowarskiej) wynika, że w ubiegłym roku na polskim rynku pojawiło się ponad 1,5 tys. nowych piw.