Wielka kasa dla ludzi Wildsteina
Nawet 500 tysięcy złotych po 9 miesiącach pracy dostali dyrektorzy w TVP zatrudnieni przez jej poprzedniego szefa Bronisława Wildsteina. "Gazeta Wyborcza" wylicza wysokość odszkodowań, jakie TVP będzie musiała wypłacić odchodzącym z telewizji dyrektorom.
14.06.2007 | aktual.: 14.06.2007 08:32
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Wildstein zmienił kontrakty na korzystniejsze dla dyrektorów, a mniej korzystne dla TVP, gdy zaczął spodziewać się, że zostanie odwołany ze stanowiska prezesa telewizji publicznej.
W związku z tym - jak wylicza dziennik - Andrzej Mietkowski, były dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i przyjaciel Wildsteina, dostanie 561 tysięcy złotych. Kontrakt gwarantuje mu bowiem sześciomiesięczne odszkodowanie i wypłatę rocznych poborów, jeśli nie zacznie pracować u konkurencji TVP - podaje "Gazeta Wyborcza".
Mietkowski odszedł, gdy na Woronicza przyszedł Andrzej Urbański - przypomina dziennik. Ten sam los spotkał Marcina Mazurka, szefa biura zarządu telewizji publicznej. W sumie Mazurek dostanie 568 tysięcy złotych, na co składa się 12-miesięczne odszkodowanie i wypłata rocznych poborów, jeśli nie zacznie pracować u konkurencji - czytamy w artykule.
Rekordzistą może być jednak Piotr Dmochowski-Lipski, dyrektor biura finansów i restrukturyzacji, także przyjaciel Wildsteina. W razie zwolnienia otrzyma od TVP 706 tysięcy złotych, na co podobnie jak u innych składa się wypłata odszkodowania i przysługująca mu roczna pensja, o ile nie pójdzie pracować do konkurencji. Na razie Dmochowski-Lipski na Woronicza pracuje - dodaje "Gazeta Wyborcza".