Wyniki badania mogą okazać się cenną wskazówką dla brytyjskich władz. Znaczna część ankietowanych przyznała się bowiem, że w ostatnich wyborach nie wzięła udziału. Przyczyną był przede wszystkim brak czasu. Internet mógłby to zmienić - argumentowali badani.
W przedwyborczych sondażach laburzyści mają ponad 50% poparcia, a konserwatyści - ok. 30%. Większą sympatię brytyjskich internautów zdobędzie z pewnością ta partia, która w kampanii przedwyborczej uwzględni ich wymagania. A nie są one zbyt wygórowane. Wystarczą strony internetowe, na których internauci znajdą informacje o partii, jej programie i o toczącej się walce przedwyborczej. Ankietowani wskazali na Internet jako na główne źródło, z którego chcieliby czerpać informacje.(mon)