Wielka Brytania. Nastolatkowie odpowiedzialni za śmierć Polaka
Mieszkańcy angielskiego Bury składają hołd Polakowi, który został zabity w centrum miasta. Policja zatrzymała dwóch 19-latków, którzy mieli przyczynić się do jego zgonu. Jeden z młodych mężczyzn został tymczasowo aresztowany i oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, 8 lipca, przy Silver Street w Bury. 35-letni Polak został brutalnie pobity, a w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Trzy dni po tragedii zatrzymany został przez policję 19-latek z Prestwich Hills. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Zarzuca mu się nieumyślne spowodowanie śmierci i wywołanie zamieszek.
Dwa dni później policja poinformowała, że zatrzymano kolejnego nastolatka. Został on przesłuchany pod podobnymi zarzutami i zwolniony za kaucją.
Rodzina zmarłego Polaka jest na bieżąco informowana o postępach w sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagrożenie dla Polski? Były oficer reaguje na słowa Kaczyńskiego
Składają hołd Polakowi. "Uwielbiał rozśmieszać ludzi"
Mieszkańcy Bury składają hołd tragicznie zmarłemu Polakowi. Na miejscu tragedii pozostawiono kwiaty.
- Był kochany przez rodzinę i przyjaciół. Miał fantastyczną osobowość, uwielbiał rozśmieszać ludzi. Sprawiał, że jego partnerka i syn uśmiechali się każdego dnia - powiedział przyjaciel rodziny, cytowany przez "Manchester Evening News".
- Był lubiany przez wszystkich, których spotykał na swojej drodze, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Był dżentelmenem, zawsze chętnym do pomocy każdemu, kto tego potrzebował - dodał w oświadczeniu dla mediów.
Dochodzenie w sprawie morderstwa
Bliskim trudno pojąć, że mężczyzna zmarł w tak tragicznych i przypadkowych okolicznościach. Przyjaciel rodziny przekazał, że są zdruzgotani.
Głos w sprawie zabrał również przedstawiciel policji.
- Wszczęto dochodzenie w sprawie morderstwa, aby zrozumieć okoliczności śmierci tego człowieka. Moje myśli są z jego bliskimi, którzy ponieśli niewyobrażalną stratę z powodu tego tragicznego i niedopuszczalnego zdarzenia - powiedział inspektor i szef zespołu ds. poważnych incydentów Chris Bridge.
Policja zaapelowała również do ewentualnych świadków tragicznego zdarzenia.
"Chcielibyśmy podziękować opinii publicznej za wsparcie naszego dochodzenia i nadal zachęcamy o kontakt każdego, kto ma nagrania z telefonu komórkowego, CCTV lub kamery samochodowej, które mogą ukazywać zdarzenie lub jego następstwa" - napisali funkcjonariusze.