Wielka Brytania. Chwile grozy na stacji paliw. Mężczyzna rzucił się z nożem na samochód
Kryzys paliwowy w Wielkiej Brytanii trwa. Na jednej ze stacji benzynowych w Londynie doszło do groźnego incydentu. Mężczyzna zaatakował nożem samochód innego kierowcy, który próbował ominąć kolejkę. Nagranie z zajścia trafiło do sieci.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że awantura na londyńskiej stacji paliw rozpoczęła się od kierowcy niebieskiego citroena, który chciał przeskoczyć kolejkę do dystrybutora. Wtedy z jednego z zaparkowanych pojazdów wyszedł mężczyzna i podszedł do auta, trzymając nóż w ręku - podał portal standard.co.uk.
Na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak agresywny mężczyzna kopie samochód i rzuca się na jego maskę. "Pokroję go. Wszyscy inni stoją w kolejce od kilku godzin. Dlaczego ty nie możesz poczekać?" - miał krzyczeć agresor do siedzącego w aucie kierowcy.
Ostatecznie mężczyzna uszkodził jeszcze lusterko citroena, po czym uciekł pieszo. Z relacji świadków wynika, że swoje zachowanie tłumaczył tym, że w kolejce po paliwo czekał już od godz. 8 rano. Lokalna policja potwierdziła, że zgłoszenie dotyczące awantury otrzymała o godzinie 14.37.
Funkcjonariusze poinformowali, że do tej pory kierowca zniszczonego auta się do nich nie zgłosił. Nie zidentyfikowano też żadnych podejrzanych. - Zdajemy sobie sprawę z publikowanych w sieci nagrań, które wydają się przedstawiać incydent. Przeanalizujemy je w ramach naszych bieżących dochodzeń - przekazał rzecznik policji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wielka Brytania. W rozwożeniu paliwa ma pomóc wojsko
We wtorek stacja BBC podała, że w rozwożeniu paliwa do stacji benzynowych w Wielkiej Brytanii będzie pomagać do 150 wojskowych kierowców cystern. Początkowo do pracy ma zostać wysłanych 75 kierowców, kolejnych 75 ma czekać w gotowości, gdy zajdzie taka konieczność.
Brytyjskie media przypominają jednak, że kierowcy ci muszą odbyć specjalne szkolenie. Może one potrwać nawet do pięciu dni.
Optymistycznie nastawiony do obecnego kryzysu paliwowego na Wyspach jest minister transportu Grant Shapps. - Zaczynamy widzieć, że paniczne kupowanie uspokaja się i jest więcej rodzajów paliwa na większej liczbie stacji - oświadczył we wtorek polityk.
Przeczytaj również: Brytyjczycy zaskoczeni skutkami brexitu. Boris Johnson i "Operation Escalin"
Zobacz też: Stan wyjątkowy. Bartłomiej Sienkiewicz ma teorię. Zwraca uwagę na szczegół
Źródło: standard.co.uk; news.sky.com; BBC