PolskaWidmo ochrony środowiska

Widmo ochrony środowiska

Ponad 2300 polskich przedsiębiorstw musi do 30
października 2007 roku uzyskać tzw. zintegrowane pozwolenie od
wojewody lub starosty na prowadzenie działalności, która mogłaby
ujemnie wpływać na środowisko. Koszty całego przedsięwzięcia
szacowane są na co najmniej 100 mld zł.

09.05.2003 | aktual.: 09.05.2003 15:19

"Unijna dyrektywa z 1996 roku nakłada na przedsiębiorstwa obowiązek uzyskania takiego pozwolenia. W Polsce, po wejściu do Unii Europejskiej, wiele zakładów będzie musiało przystosować swoje technologie i wprowadzić tzw. najlepsze dostępne techniki (ang. BAT)" - powiedział dyrektor Departamentu Inwestycji i Rozwoju Technologii Ministerstwa Środowiska Ryszard Zakrzewski.

W praktyce oznacza to - jak podkreśla wicedyrektor Departamentu Integracji Europejskiej Ministerstwa Środowiska Filip Busz - że istniejące technologie trzeba będzie zastąpić nowszymi i droższymi. Nikt nie zna dokładnych kosztów całego przedsięwzięcia, ale według Zakrzewskiego będzie to co najmniej 100 mld zł.

"Słyszałam takie wyliczenia, ale żyją własnym życiem" - mówi Monika Stokowska z Departamentu Inwestycji i Rozwoju Technologii Ministerstwa Środowiska. Rzecznik Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Jolanta Czudak-Kiersz wspomina nawet, powołując się na doniesienia prasy, o 200 mld zł.

W prognozach skutków finansowych, ponoszonych przez Polskę ze względu na dyrektywę IPPC (z 1996 roku) wydatki związane z inwestycjami dotyczącymi bezpośrednio ochrony środowiska oszacowano na 7,147 mld euro (ponad 31 mld zł), zaś wydatki na innowacyjne przedsiębiorstw na 20,5 mld euro (blisko 90 mld zł). Będą jeszcze inne koszty, związane z realizacją dyrektyw o składowaniu odpadów i czystości wód.

"Można założyć, że wielkość niezbędnych nakładów inwestycyjnych nie będzie znacząco odbiegać od dotychczasowych wydatków na programy restrukturyzacyjne i innowacyjne w polskich przedsiębiorstwach" - napisano, podsumowując wyniki negocjacji akcesyjnych o członkostwo Polski w Unii Europejskiej w obszarze "Środowisko".

Tomas Drivsholm, duński szef projektu z ramienia tamtejszego ministerstwa środowiska, mówi, że "pieniądze, które zainwestuje się w środowisko teraz, zwrócą się po kilku, kilkunastu latach".

Zdecydowaną większość kosztów mają pokryć przedsiębiorstwa. Jeżeli tego nie uczynią i nie wprowadzą bardziej nowoczesnych technologii "ostateczną konsekwencją będzie zamknięcie firmy" - mówi Zakrzewski. Zaraz jednak dodaje: "ale mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie". (mp)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)