Wichura przewróciła cyrkowy namiot, są ranni
Wichura, szalejąca nad województwem kujawsko-pomorskim, w miejscowości Łowin powaliła drzewo na samochód nauki jazdy. Kursantka zginęła. Wichura przewróciła też w trakcie przedstawienia cyrkowy namiot w Opolu Lubelskim. Ponad 30 osób trafiło do szpitala. Stan trzech osób jest poważny, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowała policja i straż pożarna. Inne efekty nawałnicy to dziesiątki powalonych drzew, zniszczone budynki i samochody. Burza szalała również nad Warmią i Mazurami, nad woj. podlaskim oraz nad Mazowszem.
Część osób przywiozły karetki, inne zgłosiły się same do szpitala. Jedno dziecko odwiezione zostało śmigłowcem do Lublina. Niektóre osoby są opatrywane i zwalniane do domu - powiedział rzecznik straży pożarnej w Opolu Lubelskim Ireneusz Kotowski.
Według niego w cyrkowym namiocie mogło być około 300 osób. Zawaliła się cała kopuła. Strażacy i policjanci przeszukali teren. Według nich nie ma ofiar śmiertelnych.
Do tragicznego zdarzenia w Łowinie doszło przed godziną 15.00. Wichura powaliła drzewo na jadący drogą samochód nauki jazdy._ W wyniku tragicznego zdarzenia zginęła kursantka kierująca pojazdem_ - powiedziała Kamila Ogonowska z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.
Krótko potem złamane wichrem drzewo przygniotło samochód osobowy jadący jedną z lokalnych dróg w powiecie nakielskim. Kierowca przeżył wypadek, ale jest poważnie ranny - poinformował rzecznik kujawsko-pomorskiej straży pożarnej Paweł Frątczak.
Silny wiatr łamał drzewa i konary, utrudniając ruch samochodów m.in. na drodze nr 5 Świecie-Bydgoszcz, a na trasie nr 15 Inowrocław-Gniezno przejazd zablokowała przewrócona przez silny podmuch przyczepa ciężarówki. W miejscowości Dobrzejewice wichura zerwała znaczną część dachu miejscowej szkoły, w której na szczęście nikogo w tym czasie nie było.
Nasze jednostki wzywano do zdarzeń związanych z likwidowaniem skutków żywiołu ponad 170 razy w ciągu kilku godzin - poinformował rzecznik kujawsko-pomorskiej straży pożarnej Paweł Frątczak.
Nad Warmią i Mazurami również przeszła nawałnica. Całkowicie zniszczyła park w Kozłowie niedaleko Sorkwit. Wichura zerwała dachy i połamała stare lipy.
Burza przeszła także w okolicach Mikołajek. Powaliła duże drzewa. Wiele z nich wyrwała z korzeniami. W miejscowości Inulec drzewo przewróciło się na jezdnię i blokuje przejazd między Mikołajkami a Mrągowem.
Zawalił się też budynek gospodarczy w Kwiecewie koło Dobrego Miasta pod Olsztynem. Jak informują strażacy, ucierpiały zwierzęta, nic się nie stało ludziom. W Działdowie zerwany został dach obory. Trzy osoby ranne i duże szkody materialne - m.in. uszkodzone budynki i powalone drzewa, tysiące odbiorców bez prądu - to bilans wichury, która przeszła nad województwem podlaskim.
Nad wsią Chodorówka Stara koło Suchowoli wiał tak silny wiatr, że uszkodzonych zostało dwadzieścia zabudowań gospodarskich i domów. Mieszkańcy mówią o trąbie powietrznej, trwającej kilka minut i powodującej ogromne straty.
Większość szkód to zerwane przez wichurę dachy, ale na jeden z drewnianych domów przewróciło się drzewo. Na drodze niedaleko wsi wiatr wyrwał z korzeniami jedenaście kolejnych, potężnych drzew.
Dwie nastolatki, w wieku 13 i 17 lat trafiły do szpitala w Suwałkach po tym, jak spadło na nie rusztowanie, przewrócone przez silny wiatr. Jak informują suwalscy strażacy, dziewczyny szły obok bloku, przy którym stało rusztowanie, służące do prac przy ocieplaniu czteropiętrowego budynku.
Powalone przez wiatr drzewo przygniotło mężczyznę we wsi Siekierka w powiecie sokólskim. Ranny trafił do szpitala.
Zakład Energetyczny Białystok SA otrzymuje bardzo dużo zgłoszeń o awariach. Jego dyżurni szacują, że zasilania zostało pozbawionych około trzech tysięcy stacji transformatorowych, co oznacza brak prądu u co najmniej kilkudziesięciu tysięcy odbiorców w całym regionie.
Niektóre awarie będą usuwane co najmniej do soboty, bo są uszkodzenia linii i słupów wysokiego napięcia.
W wyniku burz połączonych z silnym wiatrem, przechodzących nad województwem podlaskim, przewróconych zostało wiele drzew, które blokowały lokalne drogi. Podlascy strażacy odnotowali ponad 120 interwencji.
Na drodze krajowej nr 61 w miejscowości Bełda niedaleko Grajewa doszło do zderzenia pięciu aut, osiem osób zostało rannych. Strażacy nie wykluczają, że przyczyna wypadku mogła być związana z warunkami atmosferycznymi.
Na Śląsku największe szkody wyrządziły połamane drzewa, które zerwały sieć trakcyjną m.in. w Bytomiu i Zabrzu oraz uszkodziły budynki. Najgorzej sytuacja wygląda w Zabrzu. Tam powalone drzewa sparaliżowały ruch tramwajów. Nieprzejezdne są też główne ulice w tym mieście. Na miejscu jest policja, która kieruje ruchem. W Zawierciu wiatr zerwał kawałek dachu z przychodni lekarskiej. Uszkodzenia usuwane są na bieżąco. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Opolskiego (CZK) ostrzega mieszkańców Opolszczyzny przed silnym i porywistym wiatrem, jaki od piątkowego popołudnia wieje nad województwem. Wichury mają utrzymywać się również wieczorem.
"Przewidywana przez meteorologów prędkość wiatru to w porywach od 70 do 90 km na godzinę. Może to spowodować uszkodzenia budynków, szkody w drzewostanie oraz uszkodzenia linii napowietrznych" - czytamy w ostrzeżeniu.
Do godziny 18 opolscy strażacy już 50 razy wyjeżdżali do usuwania skutków wichury. W Namysłowie dwie osoby odwieziono do szpitala po tym, jak uderzył je porwany przez wiatr parasol ogrodowy. W Skorogoszczy wichura zerwała linię energetyczną, a w powiecie kluczborskim podmuch zerwał dachy z budynków - mieszkalnego i gospodarczego. W okolicach Płocka i Sierpca (Mazowieckie) porywisty wiatr wywrócił kilkadziesiąt drzew, zerwał także linie energetyczne, a we wsi Żółtowo dach z budynku mieszkalnego. Nikt nie odniósł obrażeń.
Jak poinformował rzecznik sierpeckiej straży pożarnej Marcin Strześniewski, przewrócone drzewa zablokowały częściowo m.in. przejazd drogą krajową nr 10 Toruń-Warszawa w miejscowościach Kisielewo i Gójsk oraz pobliskie drogi lokalne.
Skutki wichury są systematycznie usuwane, w tym także przez służby energetyczne.