Zdumienie po słowach Macrona. Polska reaguje

- Trudno powiedzieć, skąd wynikają ostatnie słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona o Europie i USA, ponieważ świadczą one o błędnej ocenie rzeczywistości - powiedział Paweł Jabłoński. Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych stwierdził, że Europa "nie powinna się stawiać w żadnym razie w opozycji do USA".

Wiceszef MSZ krytykuje słowa Macrona. "Świadczą o błędnej ocenie rzeczywistości"
Wiceszef MSZ krytykuje słowa Macrona. "Świadczą o błędnej ocenie rzeczywistości"
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Nieboer
Łukasz Kuczera

Emmanuel Macron w ostatnich dniach gościł w Chinach, a po zakończeniu wizyty w Państwie Środka powiedział, że Europa nie jest zainteresowana eskalacją kryzysu wokół Tajwanu. Zdaniem prezydenta Francji Stary Kontynent musi realizować własną strategię w stosunkach z wyspą, niezależną zarówno od USA, jak i Chin.

Wiceszef MSZ krytykuje słowa Macrona. "Świadczą o błędnej ocenie rzeczywistości"

Macron w rozmowie z "Politico" stwierdził, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się "naśladowcą Ameryki" i domagał się "strategicznej autonomii Europy". Słowa francuskiej głowy państwa wywołały krytyczną reakcję Pawła Jabłońskiego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Skąd te słowa wynikają, to trudno powiedzieć, dlatego że one świadczą o błędnej ocenie rzeczywistości - powiedział Jabłoński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

- O ile to prawda, że Europa musi być zdolna do samodzielnej obrony, musi być jak najsilniejsza i powinna mieć takie ambicje, o tyle nie powinna się stawiać w żadnym razie w opozycji do USA, ani nawet silić się na jakąś wymuszoną neutralność - dodał wiceszef MSZ.

Jabłoński podkreślił, że Stany Zjednoczone od wielu lat są sojusznikiem Europy, gwarantując spokój i stabilność na naszym kontynencie. Przedstawiciel MSZ zwrócił też uwagę, że stosunki z USA w ramach NATO to "odstawa, bez której trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie w bezpiecznym systemie międzynarodowym".

Zdaniem Jabłońskiego państwa europejskie powinny zwiększyć wydatki na obronność i stać się w ten sposób silniejsze, bo będzie to równoznaczne ze wzrostem bezpieczeństwa całego kontynentu. - Nie ma w tym absolutnie nic złego, natomiast intencją tych działań nie powinno być stawianie się w kontrze do Stanów Zjednoczonych, tylko raczej wchodzenie na ten sam poziom, bycie równoważnym sojusznikiem - podsumował wiceszef MSZ.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
polskafrancjaemmanuel macron
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (367)