PolskaWiceszef MSWiA: przestępcy okazjonalni - do pracy

Wiceszef MSWiA: przestępcy okazjonalni - do pracy

Nie może być sytuacji, gdzie 40 tys. osób czeka w kolejce na to, żeby odbyć karę pozbawienia wolności. Jest cała gama przestępców okazjonalnych, których nie trzeba wsadzać do zakładów karnych i dopłacać do nich każdorazowo miesięcznie po 1,5 tysiąca. Są przecież środki zastępcze - powiedział generał Adam Rapacki, wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za policję, straż graniczną i Biuro Ochrony Rządu w "Sygnałach Dnia".

30.01.2008 10:13

"Sygnały Dnia": Dziennik "Polska" informuje, że na zlecenie rządu eksperci łagodzą obecny kodeks karny – drobni przestępcy zamiast do więzienia mają pójść do pracy. Jak pan ocenia pomysł złagodzenia kodeksu karnego?

Adam Rapacki: Ja myślę, że kodeks karny jest adekwatny do oczekiwań. Rzeczywiście w Polsce nadmiernie szafowano karą pozbawienia wolności, nadmiernie i zbyt często stosowano areszt tymczasowy, aczkolwiek to dziwnie brzmi w ustach byłego policjanta. Rzeczywistość jednak jest taka, że nie może być sytuacji, gdzie 40 tys. osób czeka w kolejce na to, żeby odbyć karę pozbawienia wolności, że brak jest sensownej polityki karania. Brakuje rzeczywiście stosowania środków zastępczych, takich kar właśnie, jak praca dodatkowa, jak nadzór elektroniczny, takich kar, które nie wiążą się od razu z izolacją osoby, bo jest cała gama przestępców przypadkowych, okazjonalnych, których nie trzeba wsadzać do zakładów karnych i dopłacać do nich każdorazowo miesięcznie po 1,5 tysiąca. Tyle chyba gdzieś kosztuje pobyt skazanego w zakładzie karnym. Zakłady karne powinny być dla niebezpiecznych i zawodowych przestępców.

Panie generale, a jak to jest z tą sprawą oficerów Biura Ochrony Rządu, którzy jakiś czas temu ogłosili, że nie chcą już być lokajami, nie chcą robić zakupów, nie chcą wyprowadzać psa. Chcą zajmować się tylko tym, do czego są powołani, a więc bezpieczeństwem osób, które chronią. Czy już te przepisy weszły w życie? Bo pan zapowiadał wsparcie dla nich.

- Tak, i to wsparcie mają. To wsparcie polega na tym, że to nie tyle może przepisy wewnętrzne, co dyspozycje polecenia i w sytuacjach, kiedy osoby ochraniane wykorzystywałyby funkcjonariuszy w sposób niezgodny z ustawą, wtedy próbujemy interweniować na tym poziomie decyzyjnym ministerialnym, przekonywać decydentów...

Decydentów, żeby sobie odpuścili troszeczkę, tak?

- VIP-ów do tego, do czego są funkcjonariusze ochrony rządu. Ich zadaniem jest ochrona VIP-a, a nie robienie zakupów, nie wyprowadzanie psów, nie chodzenie do przedszkola z wnuczkami, dziećmi. Więc to musimy wyprostować, bo to z jednej strony trochę nie przystoi oficerom Biura Ochrony Rządu, a z drugiej nie daje możliwości realnego gwarantowania bezpieczeństwa.

karasądwięzienie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)