Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel o "lex TVN". Użył dziwnego porównania
Porozumienie Jarosława Gowina podjęło decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy i odejściu z Klubu Parlamentarnego PiS. Czy to definitywny koniec Zjednoczonej Prawicy? O to pytany był w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. - Zdecydowanie nie. Przynajmniej jeśli chodzi o PiS, to tego tak nie widzimy. Zjednoczona Prawica jest większym projektem. Większym niż czyjeś stanowisko ministerialne czy wicepremierowskie. Jest cały czas współpraca z Solidarną Polską. Mamy nadzieję, że ona będzie trwać. Mamy też nadzieję, że przynajmniej część Porozumienia jest skłonna nie kłaść na szali swoich ambicji, programu reform Polski, i będą współpracować - przekonywał Fogiel. - Jeśli chodzi o większość w Sejmie, jestem spokojny. Dzisiejsze glosowania pokażą, kto gra wyłącznie na swoje interesy, a kto chce być elementem większego projektu - dodał. Wicerzecznik PiS stwierdził, że "nie ma nic takiego jak 'lex TVN' - jest nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji". - Która jest wymierzona w konsekwencji w największą stację informacyjną w Polsce i właściciela TVN - zwrócił uwagę prowadzący program Patryk Michalski. - To tak jakby powiedzieć, że decyzja o tym, że nie powinno się suszyć włosów, siedząc w wannie, jest wymierzona w kogoś, kto ma niebezpieczne inklinacje - stwierdził Fogiel.