Wg prognoz wybory samorządowe we Włoszech wygrała centrolewica
Rządząca od niedawna we Włoszech centrolewica
odniosła zwycięstwo w częściowych wyborach samorządowych - wynika ze wstępnych, sondażowych
rezultatów głosowania. Na następną kadencję wybrano
dotychczasowych burmistrzów Rzymu, Turynu i Neapolu, wywodzących
się z centrolewicowej większości.
Jedyną na razie pewną informacją jest znaczny gdzieniegdzie spadek frekwencji w porównaniu z wyborami lokalnymi w poprzednich latach.
Największe emocje towarzyszyły wyborom burmistrzów wielkich miast. Rzymem rządzić będzie dalej Walter Veltroni, który od ostatnich dni kampanii przebywa w szpitalu. W Turynie ponownie wybrano Sergio Chiamparino, a w Neapolu - Rosę Russo Iervolino. Niejasna sytuacja panuje w Mediolanie, gdzie - jak wynika z dotychczasowych nieoficjalnych rezultatów - niewielką przewagą głosów prowadzi kandydatka centroprawicy, była minister oświaty w rządzie Silvio Berlusconiego Letizia Moratti.
Spośród ośmiu prowincji, w których odbyły się wybory, w pięciu wygrali kandydaci bloku centrolewicy, a w trzech - blok opozycji pod wodzą Berlusconiego.
Spektakularne zwycięstwo odniósł dotychczasowy przewodniczący władz regionu na Sycylii Salvatore Cuffaro z centroprawicy. Politykowi temu prokuratura postawiła zarzuty związków z mafią, ale nie ustąpił ze stanowiska i nie wycofał się z wyborów, twierdząc, że jest niewinny. Cuffaro pokonał Ritę Borsellino, siostrę Paolo Borsellino, słynnego prokuratora walczącego z mafią, zamordowanego w zamachu w 1992 roku.
Po raz pierwszy w wyborach samorządowych mogli wziąć udział obywatele dziesięciu nowych państw Unii Europejskiej, mający meldunek we Włoszech; jest wśród nich kilkadziesiąt tysięcy Polaków.
Prawdopodobnie jednak Polacy nie skorzystali masowo z tego przywileju. Redaktor naczelna polonijnej gazety "Nasz Świat" Danuta Wojtaszczyk powiedziała, że wielu Polaków nie wiedziało, że może wziąć udział w głosowaniu, choć jej dziennik obszernie o tym informował. Wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że włoskie gminy mają dużą autonomię, i jak ważne z tego powodu jest to, kto na przykład zasiada w radzie miejskiej- podkreśliła.
Dodała, że do jej redakcji nikt nie zadzwonił ani nie napisał w sprawie wyborów.
Sylwia Wysocka