Wezwanie dla ojca Szustaka. "Potraktował abp. Gądeckiego jak kolegę"
- Proszę mi wybaczyć, ale słowa wypowiedziana przez o. Szustaka są tak oczywiste, że nawet trudno je komentować, od strony pewnej kultury osobistej, że już nie wspomnę o jakimś szacunku do instytucji, jaką jest Kościół, nie wspominając o stosunku do konkretnych osób - stwierdził gość programu "Newsroom" w WP ks. Leszek Gęsiak, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski. Tak odniósł się do słów dominikanina o. Adama Szustaka, który w dość kontrowersyjny sposób ocenił oświadczenie wydane przez episkopat, w którym stwierdzono, że teraz najważniejszą rzeczą jest umożliwienie ludziom powrotu do uczestnictwa "w liturgii i sakramentach, bo od tego zależy zbawienie". Oprócz niecenzuralnych słów z ust dominikanina padło także stwierdzenie: "Ja nie mam już żadnej nadziei w tych gościach, skoro dla nich najważniejsze teraz jest to, żebyśmy wrócili do kościoła". Po tej wypowiedzi o. Szustak został wezwany na rozmowę przez abp. Stanisława Gądeckiego. - Wypada się zwracać do kogoś zgodnie z jego funkcją, o. Szustak potraktował abp. Gądeckiego trochę jak kolegę. Ale proszę zwrócić uwagę na to, że odpowiedź jest zupełnie inna. Odpowiedź jest zaproszeniem do rozmowy o Kościele, ponieważ tam zostały postawione dosyć mocne zarzuty wobec episkopatu, wobec ks. abp. Gądeckiego, wobec Kościoła w Polsce, wypowiedziane językiem powiedzmy dość mało parlamentarnym. To są takie rzeczy, które budzą oburzenie, albo co najmniej duże zdziwienie - dodał. Zapewnił jednak, że to zaproszenie nie jest żadną reprymendą, ani "wezwaniem na dywanik".