Werona nie jest już miastem zakochanych
Od piątku miastem zakochanych we Włoszech jest kąpielisko nadmorskie Alassio w Ligurii, a nie Werona. Władze miasteczka opatentowały ten tytuł w izbie kupieckiej, a zatwierdziło go ministerstwo gospodarki i handlu.
Werona sama sobie winna, a dokładnie jej burmistrz, który słysząc, że Alassio ubiega się o tytuł "miasta zakochanych", powiedział: Może jeszcze go sobie opatentują. Olśnione tym pomysłem władze Alassio podjęły wyzwanie i oto są posiadaczem tego jedynego w kraju znaku handlowego. Nie zupełnie zresztą bezpodstawnie.
Z miastem związana jest legenda o parze kochanków, żyjących w pierwszym tysiącleciu, a więc znacznie wcześniej niż Romeo i Julia. Byli to Adelasia, córka Ottona I i Aleramo, podczaszy na dworze cesarskim. Monarcha robił wszystko, by przeszkodzić ich miłości, dlatego zakochani wzięli potajemnie ślub i wyruszyli na tułaczkę do Niemiec. Po latach Otton pojednał się z córką i zięciem, a miasto, gdzie zamieszkali, otrzymało imię Adelasii, dziś Alassio.