Wenezuela złapała ośmiu szpiegów-sabotażystów
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez powiedział, że w Wenezueli aresztowano ośmiu Kolumbijczyków podejrzanych o szpiegostwo.
07.04.2010 | aktual.: 07.04.2010 06:25
Według Chaveza niektórzy z aresztowanych posiadali dowody tożsamości wskazujące na to, należą do kolumbijskiej armii.
Strona kolumbijska nie skomentowała tych oskarżeń.
Chavez powiedział, że zatrzymani ponad tydzień temu podejrzani mieli komputery oraz telefony satelitarne i fotografowali wenezuelskie elektrownie.
- Podróżowali po kraju, robiąc zdjęcia - powiedział Chavez podczas swojego wystąpienia telewizyjnego. - Niektórzy z nich mieli identyfikatory kolumbijskiej armii. Rząd Kolumbii będzie musiał to wyjaśnić.
Minister sprawiedliwości Wenezueli, Tareck El Aissami powiedział państwowej agencji Bolivarian News Agency, że śledczy skonfiskowali kamerę, którą sfotografowano elektrownie.
O aresztowaniach jako pierwsza poinformowała kolumbijska gazeta El Tiempo. Według niej pięcioro spośród aresztowanych osób to członkowie jednej rodziny, posiadającej fabrykę lodów w Barinas (miasto w środkowej Wenezueli). Trzej pozostali to osoby zatrudnione w tym przedsiębiorstwie.
Chavez nazwał je "fasadą".
Prezydent zasugerował też, że niedawne przerwy w dostawach energii spowodowane były przez sabotaż. Gabinet Chaveza krytykowany jest za spowodowanie kryzysu energetycznego w kraju, ponieważ mimo rosnącego popytu na energię elektryczną, rząd nie inwestował od dawna w ten sektor.
Prezydent nie ujawnił żadnych informacji, które uzasadniłyby spekulacje na temat sabotażu, powiedział jednak:"kto wie, jak wiele z tych zaciemnień było spowodowanych przez sabotaż?.
Aresztowanie domniemanych szpiegów doprowadzi do eskalacji utrzymujących się od dawna napięć między lewicowym Chavezem, a Kolumbią, która jest regionalnym sojusznikiem USA - komentuje agencja AP.