Wenezuela bez prądu. Dantejskie sceny i egipskie ciemności
Przedłużająca się awaria największej wenezuelskiej elektrowni przekształciła humanitarny kryzys w Wenezueli w prawdziwy koszmar. Chorzy i noworodki umierają w ciemnych szpitalach, nie działają lodówki i kostnice. A końca problemów nie widać.
11.03.2019 12:30
Matki opłakujące chore dzieci, które nie otrzymały pomocy lekarskiej w pogrążonych w ciemnościach szpitalach. Lekarze ręcznie obsługujący wentylatory w inkubatorach wcześniaków. Porody przyjmowane przy świetle świec i latarek. Niedziałające kostnice pełne rozkładających się zwłok. To tylko kilka scen z ostatnich dni z Wenezueli, gdzie w czwartek awarii uległa największa elektrownia w Guri, zaopatrująca w prąd nawet 80 procent ludności kraju.
- Pierwszą rzeczą, o której pomyślałam, kiedy obudziłam się rano było "ilu ludzi zmarło w nocy?". Cały kraj stanął przez niekompetencję tego uzurpatorskiego rządu - powiedziała korespondentowi "Guardiana" Eunice Lample, pediatra z Caracas.
Doniesienia o liczbie osób zmarłych na skutek awarii są różne. Uznawany przez Zachód tymczasowy prezydent Wenezueli Juan Guaido w poniedziałek mówił o 17 ofiarach. Ale wenezuelska telewizja VPI TV podała, że tylko na oddziałach neonatologicznych w zmagających się z brakiem prądu szpitalach zmarło 80 noworodków.
W wielu szpitalach i instytucjach generatory nie zadziałały, albo są zbyt małej mocy. Do stolicy kraju Caracas dociera prąd z innej linii energetycznej, ale jego dostawy są niewystarczające i sporadyczne.
Dantejskie sceny
W weekend po mediach społecznościowych krążyło nagranie wideo, na którym matka trzyma zwłoki ekstremalnie wychudzonej nastoletniej córki i tłumaczy, że nie otrzymała pomocy w szpitalu ze względu na blackout. Autentyczność wideo nie została zweryfikowana. Ale nie ma wątpliwości, że sytuacja w kraju - już wcześniej ogarniętym chaosem i głodem - jest dramatyczna.
Amerykańsko-wenezuelska telewizja TV Venezuela pokazała nagranie ze szpitala w Caracas, na którym widać matkę ręcznie obsługującą wentylator wspomagający oddychanie jej noworodka.
Na innym widać, jak stojące nad łóżkami matki wachlują swoje dzieci. Korespondent agencji AFP opisał zaś potworny odór rozkładających się zwłok dochodzący z największej kostnicy w Caracas, która ze względu na awarię zasilania, przestała przyjmować nowe ciała.
Blackout to też mniejsze dramaty milionów ludzi. "Guardian" opisuje historię kobiety, której w czwartek udało się zaopatrzyć w duży zapas mięsa. Trzy dni później była zmuszona je wyrzucić, bo nie działała jej lodówka. W kraju, gdzie zdobycie żywności jest niewyobrażalnie trudne, to bolesna strata. Lepiej mają się ci, którzy posiadają generatory: na rogach ulic stanęły punkty, oferujące podładowanie telefonów komórkowych. Stawka to 1 dolar amerykański za 10 minut ładowania.
- To, co przeżywają dziś Wenezuelczycy, jest jak film science-fiction - powiedział Juan Guaido w wywiadzie dla CNN. Jak podkreślali dziennikarze, rozmowa została przeprowadzona w pokoju hotelowym, w którym nie działała klimatyzacja. - Jesteśmy w środku katastrofy, która nie jest rezultatem huraganu ani tsunami. To produkt nieefektywności, niekompetencji, korupcji reżimu, którego nie obchodzi życie Wenezuelczyków - stwierdził niedawny przywódca opozycji, który w styczniu ogłosił się prezydentem.
Mad Max
Źródłem całego problemu była awaria w hydroelektrowni w Guri na południu kraju. Stamtąd w energię elektryczną zaopatrywane jest prawie 80 proc. kraju. Przyczyna awarii nie jest znana. Reżim Nicolasa Maduro najpierw mówił o sabotażu, a potem o cyberataku przeprowadzonym przez amerykańskie służby.
Ale jak donosi korespondent "New York Timesa" Anatoly Kurmanaev, prawdziwą przyczyną mogły być zaniedbania w konserwacji elektrowni. Ali Briceno, szef związku zawodowego w Corpolepec, w państwowej firmie obsługującej elektrownię, powiedział mu, że przyczyną był pożar niekoszonych zarośli w okolicach zakładu. Jak dodał, podobne przypadki już się tam zdarzały. A w elektrowni brak jest kompetentnych pracowników, którzy mogliby naprawić awarię. Ci odeszli z pracy już miesiące temu, ze względu na niskie zarobki i korupcję.
Inne teorie mówią o awarii turbin, co sugeruje, że szybkie przywrócenie energii może być bardzo trudne.
"Jeden z dyrektorów Corpolepec powiedział, że po awarii pracownik Guri powiedział mu, że turbiny przestają działać (...) Bez Guri będzie tu jak w 'Mad Maksie'" - napisał Kurmanaev na Twitterze. Jak podał w "NYT", elektrownię próbowano uruchomić już cztery razy. Kiedy zrobiono to po raz ostatni, w jednej ze stacji elektroenergetyczych wybuchł pożar.
Przeczytaj również: Piekło w Wenezueli. Doświadczają go też Polacy
Kraj pogrążony w chaosie
Blackout tylko pogorszył fatalny kryzys humanitarny w Wenezueli. Lata zaniedbań rządów Nicolasa Maduro i korupcja na wielką skalę doprowadziła bogaty w ropę naftową kraj na skraj upadku. Od dwóch lat Wenezuela jest rekordzistą świata jeśli chodzi o inflację. Całe regiony zmagały się z klęską głodu, a do Kolumbii i innych sąsiednich krajów uciekły miliony uchodźców.
Na to nałożył się kryzys konstytucyjny, trwający od wygranych przez opozycję wyborów parlamentarnych w 2015 roku. Wypełniony lojalistami Maduro Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości rozwiązał parlament, dał prezydentowi nowe uprawnienia i pozwolił na sformowanie Konstytuanty, równoległego ciała, całkowicie podległego Maduro, które uchwaliło nową konstytucję.
W 2018 roku Maduro uzyskał zaś reelekcję po wyborach powszechnie uważanych za nieuczciwe. W reakcji na to przewodniczący parlamentu Guaido obwołał się tymczasowym prezydentem. Do tej pory zdobył uznanie 52 krajów, w tym Polski. Po stronie Maduro opowiedziały się 22 państwa, w tym Rosja i Chiny.
Przeczytaj również: Wenezuela zamyka granice. Prezydent Maduro boi się inwazji
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl