Wenezuela. Amerykański sekretarz stanu: "Akcja zbrojna jest możliwa"
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo przyznał, że Amerykanie woleliby tego uniknąć, ale nie wykluczają interwencji zbrojnej. "Trzeba zatrzymać kryzys polityczny w Wenezueli" - podkreślił.
01.05.2019 | aktual.: 01.05.2019 20:01
Wenezuela od lat pogrąża się w kryzysie. Sklepy świecą pustkami, ludzie umierają z głodu, a boliwar (narodowa waluta) za sprawą gigantycznej inflacji nie ma już praktycznie żadnej wartości. We wtorek tymczasowy prezydent kraju Juan Guaido wezwał do obalenia przywództwa Nicolasa Maduro. W kraju doszło do poważnych starć.
- Prezydent (Donald Trump) wypowiada się jasno i konsekwentnie. Akcja zbrojna jest możliwa. Jeśli będzie ona tym, co jest konieczne, będzie ona tym, co Stany Zjednoczone zrobią - cytuje Pompeo Polskie Radio.
Amerykański polityk zaznaczył jednak, że wolałby "pokojowego przekazania władzy, z odejściem Maduro i przeprowadzeniem nowych wyborów".
Wielu ekspertów twierdzi, że skorumpowany rząd Nicolasa Maduro upadł by już dawno, ale konsekwentnie wspierany jest przez Rosjan. John Bolton (doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego) zaznaczył więc, że Stany Zjednoczone nie życzą sobie ingerowania przez Kreml w sprawy Wenezueli.
- To nasza półkula. To nie miejsce, gdzie Rosjanie mogą ingerować. To błąd z ich strony, który nie będzie prowadził do poprawy relacji - mówił Bolton.
Wenezuela. Walki w Caracas
W stolicy Wenezueli trwają walki opozycji (zbliżonej do Juana Guaido) z wierną Nicolasowi Maduro gwardią narodową.
Francuska agencja informacyjna AFP poinformowała, że Wenezuelczycy wciąż próbują zablokować drogę, która biegnie wzdłuż bazy wojskowej La Carlota. Funkcjonariusze gwardii atakują ich z kolei przy użyciu gumowych kul, gazu łzawiącego i pojazdów wojskowych.
Przypomnijmy, że na środę Guaido zapowiedział wiec zwolenników, który ma według jego słów być największą demonstracją w historii Wenezueli.
Guaido wezwał do wyjścia na ulice
Przypomnijmy, że kryzys w Wenezueli ciągnie się już latami. Ostatnio na czele demokratycznej opozycji stanął Juan Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem.
Jego zwierzchność nad krajem uznały m.in. Polska, Parlament Europejski, Stany Zjednoczone, Kanada, Izrael, Australia, Albania, Gruzja i Kosowo, a także większość państw Ameryki Południowej i Środkowej.
We wtorek Guaido przekonał znaczną część wojskowych do zbuntowania się przeciwko Maduro. "Wenezuela przystępuje do końcowego etapu operacji 'Wolność'" - ogłosił za pośrednictwem Twittera.
"Narodzie Wenezueli, musimy wspólnie wyjść na ulice, pomóc siłom demokratycznym i przywrócić naszą wolność" - dodał, a tysiące Wenezuelczyków wyszło na ulice. Doszło do starć. Więcej na ten temat informowaliśmy TUTAJ.
Źródło: WP, Polskie Radio