Wenecja. Protest ekologów na czerwonym dywanie festiwalu. Wsparł go Mike Jagger
W ostatnim dniu Festiwalu Filmowego w Wenecji ok. 300 ekologów protestowało przeciwko wpływaniu do Wenecji wielkich statków wycieczkowych. Robili to na czerwonym festiwalowym dywanie. Wsparł ich Mike Jagger.
Ekolodzy i działacze komitetu przeciwników wielkich statków wpływających do Wenecji, ubrani w białe kombinezony zajęli w sobotę rano festiwalowy dywan. Dzierżyli w dłoniach dziesiątki transparentów, nawołujących o ochronę historycznego miasta i środowiska naturalnego - informuje rmf24.pl.
Po kilku godzinach sami opuścili czerwony dywan, by uniknąć starcia z siłami porządkowymi. Przyznali też, że są rozczarowani brakiem wsparcia dla ich postulatów ze strony dyrekcji festiwalu i biorących w nim udział artystów.
"Wszystko przebiegło w pokojowy sposób. Chodziło o to, aby zwrócić uwagę na zmiany klimatyczne, przekonać, że trzeba powiedzieć 'dość' wielkim statkom i nakłonić rząd, by w swym programie uznał za priorytetowe problemy planety" - brzmi fragment cytowanego przez rmf24.pl oświadczenia inicjatorów protestu.
W czasie, gdy przez pałacem festiwalowym odbywał się protest, w środku trwała konferencja prasowa Micka Jaggera, który przyjechał na zamykający festiwal pokaz filmu "The Burnt Orange Heresy" Giuseppe Capotondiego, w którym zagrał jedną ról.
- Jestem Jestem szczęśliwy, że to robią. To oni odziedziczą planetę - stwierdził Jagger o protestujących. - W USA kontrole środowiska, które pomogłyby chronić klimat zostały anulowane. Jestem szczęśliwy, że ludzie chcą manifestować, jestem z nimi - dodał.
Źródło: rmf24.pl