Węgrów. Kpiny z Beaty Szydło. Wszystko przez jedno zdjęcie
Szefowa rady programowej sztabu wyborczego PiS Beata Szydło odwiedziła Węgrów (woj. mazowieckie), gdzie "pod chmurką" spotkała z mieszkańcami. Opozycja szybko zwróciła uwagę na intrygujący szczegół. Posypały się komentarze.
08.07.2019 | aktual.: 09.07.2019 11:58
Podczas spotkania z Szydło pogoda nie sprzyjała, co widać po tym, że zebrani chowają się pod parasolami. Tymczasem na Beatę Szydło czekał specjalny, niewielki podest. To właśnie on stał się podstawą do kpin pod adresem europosłanki.
"Beata blisko ludzi! Arłukowicz schodził w ostatniej kampanii trzy pary, a w PiS dbają o obuwie. I oni pouczają innych o szacunku dla wyborców! Ten podest się Beacie po prostu należał" - napisał poseł PO Sławomir Neumann, nawiązując do słynnych słów byłej premier na temat nagród.
"Znalazła się wyspa wolności o której mówił Kaczyński..." - skomentował inny polityk tego ugrupowania Marcin Kierwiński. "A mógł być czerwony dywan..." - dodał Cezary Tomczyk.
"My w Węgrowie na ulicy wśród ludzi, pani Szydło wygłasza przemowy na niebieskim podeście. Niczego nie zrozumieli" - podsumowała Marzena Okła-Drewnowicz.
Na ripostę z otoczenia Szydło nie trzeba było długo czekać. "PO znów pokazuje, że potrafi tylko manipulować. Po przemowie Beata Szydło rozpoczęła długie rozmowy z mieszkańcami" - napisał szef jej gabinetu Paweł Rybicki.
Burza wokół filmu. Też z Węgrowa
Przypomnijmy, to właśnie z Węgrowa pochodzi nagranie europosła PO Bartosza Arłukowicza, które w weekend wywołało niemałe kontrowersje na polskiej scenie politycznej. Widać na nim jak polityk podchodzi przed jeden ze sklepów w Węgrowie i podaje rękę stojącemu tam mężczyźnie. - Mówią, że jest pan najsłynniejszym wsparciem PiS-u w Węgrowie - zagaduje europoseł na nagraniu. - Niech mnie pan nie denerwuje - odpowiada mężczyzna. Europoseł wybucha śmiechem.
- Nie będzie nigdy zgody PiS na to, żeby tak pogardzać drugim człowiekiem, tak, jak stało się to w Węgrowie. Ekipa PO pojechała tam po to, żeby spotkać się z Polakami. I co? Widzieliśmy wszyscy: ta pogarda, ten rechot, który roznosił się po tej ulicy. A ja mam krótki komunikat do tego towarzystwa: panie Arłukowicz, zabieraj pan koleżeństwo i wracajcie szybko przeprosić tego pana - komentowała Szydło podczas weekendowej konwencji PiS.
Później okazało się, że mężczyzna z filmiku nie żywi do Arłukowicza żadnej urazy.
- Są tacy politycy, którzy uważają, że polityka to taka letnia kanikuła. Jakiś żarcik, prowokacja, byle pijar i się kręci. Tak nie jest. Polityka polega na czymś innym. To jest ciężka, uczciwa praca - mówiła Szydło w poniedziałek w Węgrowie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl