Według rzecznika policja nie ma problemu z agresją. Dotarliśmy do dokumentu, który temu przeczy
W odpowiedzi na ujawniony przez Wirtualną Polskę raport o agresji policjantów rzecznik komendanta głównego przekonuje, że sytuacja w policji uległa zmianie dzięki szkoleniom funkcjonariuszy. We wtorkowym tekście udowodnimy, że problem z agresją się nie skończył.
Według naszych informacji policja wciąż ma problem z przypadkami nieuzasadnionej agresji, o czym świadczą sprawy przekazywane przez MSWiA na podstawie specjalnej umowy z biurem Rzecznika Praw Obywatelskich. Wirtualna Polska dotarła do ich zestawienia z ostatnich dwóch lat.
Ujawniony przez Wirtualną Polskę raport stanowił podsumowanie bezprecedensowego w historii policji badania przeprowadzonego na podstawie ankiet wypełnionych przez losowo wybraną grupę 4 tysięcy funkcjonariuszy. Policjanci mogli odpowiadać szczerze, bo kwestionariusze były anonimowe.
Badanie wykazało, że prawie co drugi policjant brał udział w interwencji, podczas której używano nieuzasadnionej agresji z użyciem pałek, kajdanek, a nawet broni palnej. 64 proc. funkcjonariuszy to zwolennicy przeprowadzania interwencji "wszystkimi dostępnymi metodami". Raport okazał się na tyle szokujący, że - jak mówili nam informatorzy – trafił do szuflady w MSWiA i był trzymany w tajemnicy.
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka w poniedziałek po południu odpowiedział na naszą prośbę o komentarz do raportu.
Podkreślił, że raport dotyczy "możliwych zjawisk sprzed co najmniej kilku lat", a jego autorzy nie wykazali "niewłaściwych rozwiązań na poziomie strukturalnym i organizacyjnym".
Zdaniem rzecznika "wszelkie przejawy nieprawidłowości w zakresie podejmowanych przez funkcjonariuszy działań podlegają ocenie i analizie", a "w każdym przypadku podejrzenia naruszenia prawa natychmiast informowana jest prokuratura".
Rzecznik zapewnił też, że w policji są prowadzone liczne szkolenia m.in. w zakresie stosowania środków przymusu bezpośredniego, technik prowadzenia interwencji, a także kurs posługiwania się paralizatorem, czy szkolenie dla oficerów kadry zarządzającej pt. "Zrozumieć zło".
To szkolenie prowadzone przez Centrum Żydowskie w Oświęcimiu, które w oparciu o historię Holokaustu miało pomóc policjantom w zwalczaniu przestępstw przeciwko mniejszościom. Jak to szkolenie mogło wpłynąć na obniżenie agresywnych zachować w policji? Nie wiadomo.
Ciarka jako przykład podaje też szkolenia realizowane przez psychologów policyjnych skierowane do policjantów pionu prewencyjnego, które mają przynieść poprawę w komunikatywności, asertywności, czy zarządzaniu stresem i radzeniu sobie z zachowaniami agresywnymi.
- Funkcjonariusze nieustannie podnoszą swoje kwalifikacje. Ich celem jest profesjonalizacja podejmowanych działań poprzez szybkość i skuteczność przy jednoczesnym poszanowaniu godności ludzkiej oraz minimalizacji uciążliwości stosowanych środków – przekonuje rzecznik.
Jak to wygląda w praktyce? O tym będzie można przeczytać już we wtorek w Wirtualnej Polsce.