ŚwiatWedług przywódcy Hamasu, porwany izraelski żołnierz żyje

Według przywódcy Hamasu, porwany izraelski żołnierz żyje

Żołnierz izraelski porwany przez
bojowników palestyńskich w pobliżu Strefy Gazy w czerwcu 2006
roku, żyje i jest dobrze traktowany - poinformował w nadanym w
poniedziałek wywiadzie brytyjskiej telewizji Sky News przywódca
palestyńskiego Hamasu Chaled Meszal.

31.03.2008 | aktual.: 28.12.2008 20:08

Przebywający w Syrii na uchodźstwie Meszal zaprosił w trakcie tego samego wywiadu do kontrolowanej przez Hamas Strefy Gazy prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, związanego z rywalizującym z Hamasem ruchem Fatah.

Porwany Izraelczyk Gilad wciąż żyje, a my traktujemy go bardzo dobrze, choć Izraelczycy traktują naszych więźniów źle, o czym wie cały świat - powiedział brytyjskim dziennikarzom przywódca radykalnego, islamistycznego ruchu palestyńskiego.

21-letni kapral Gilad Szalit został uprowadzony 25 czerwca 2006 roku na terytorium izraelskim, przy granicy ze Strefą Gazy, przez trzy zbrojne grupy Palestyńczyków, w tym oddział Hamsu, który rok później, w czerwcu 2007 roku przejął władzę w Strefie po wielotygodniowej, zbrojnej konfrontacji z Fatahem.

Po uprowadzeniu Izraelczyka Hamas przekazał władzom izraelskim za pośrednictwem Egiptu listę 450 Palestyńczyków więzionych przez Izrael, których należy zwolnić w zamian za zwolnienie Szalita.

Żądanie zostało odrzucone, bowiem władze izraelskie uznały, że większość Palestyńczyków z listy nie może zostać zwolniona, gdyż "ma krew na rękach", to znaczy w jakiś sposób powiązana była z atakami, w wyniku których zginęli Izraelczycy.

Ostatnio najbardziej wpływowy działacz Hamasu w Gazie Mahmud Zahar oświadczył, że Gilad Szalit nie zostanie uwolniony, zanim Izrael nie przyjmie "wszystkich warunków" postawionych przez islamistów.

W wywiadzie przeprowadzonym przez dziennikarzy brytyjskich w pilnie strzeżonej kryjowce Meszala w Damaszku przywódca Hamasu zaprosił do Strefy Gazy prezydenta Abbasa w celu przedyskutowania wzajemnych stosunków.

Zapraszamy Mahmuda Abbasa, by przybył do Gazy, by podjąć rozmowy bezpośrednio i bez warunków wstępnych (...) w celu znalezienia rozwiązania dla problemów Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu, czyli dwóch głównych części składowych Autonomii Palestyńskiej - powiedział.

Rozmowy te miałyby doprowadzić do odnalezienia na nowo naszej palestyńskiej jedności, rozstrzygnięcia naszych problemów, a zwłaszcza problemu bezpieczenstwa - powiedział.

Hamas i Fatah, których drogi rozeszły sie całkowicie po ubiegłorocznych, bratobójczych starciach w Strefie Gazy, zakończonych przejęciem pełni władzy w Strefie przez Hamas, podejmowały w minionym roku parokrotnie przy mediacji innych państw arabskich próby pojednawcze. Ostatnia taka próba zakonczyła się zawarciem 23 marca w stolicy Jemenu Sanie umowy o podjęciu dialogu, w celu doprowadzenia do pojednania.

W wywiadzie dla Skynews Meszal oświadczył także, że wystrzeliwane przez Palestyńczyków w kierunku terytorium izraelskiego rakiety stanowią "normalną reakcję na okupację izraelską".

Źródło artykułu:PAP
porwanieizraelżołnierz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)