Nawrocki zapowiada pierwszą podróż zagraniczną po wygranej. Zaskoczenie
Karol Nawrocki podczas niedzielnego spotkania z mieszkańcami Buska-Zdroju wiele mówił o polskim sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Ale jak się okazuje, w pierwszą wizytę zagraniczną, w przypadku wygranych wyborów wybierze się gdzie indziej - do Watykanu.
Kandydat na prezydenta popierany przez PiS podczas spotkania z mieszkańcami Buska-Zdroju opowiadał o polskim sojuszu z USA. Przy okazji zarzucił premierowi działanie szkodliwe w tym kontekście. Stwierdził, że Donald Tusk czynił "insynuacje odnoszące się do współpracy z sowieckim wywiadem", a także na jednym ze zdjęć "celował w plecy" Donalda Trumpa.
- Takie działanie polskiego premiera jest zagrożeniem dla polskiego bezpieczeństwa - powiedział Karol Nawrocki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina w sojuszach. "Perspektywa wejścia Ukrainy bardzo daleka"
Jak podkreślał, sojusz Polski z USA jest zasadniczy.
- Stawiając na sojusze patrzymy głównie w stronę Stanów Zjednoczonych i NATO, niezależnie od tego jak zmienia się sytuacja, a pan premier postawił nasze relacje państwowe ze Stanami Zjednoczonymi w bardzo trudnym miejscu - zarzucił Nawrocki.
Nawrocki o pierwszej wizycie zagranicznej
Karol Nawrocki był również pytany o swoją pierwszą wizytę zagraniczną w przypadku wygranych wyborów prezydenckich. Nie będą to Stany Zjednoczone, a Watykan.
- Jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej w pierwszą oficjalną wizytę pojechałem oczywiście do grobu świętego papieża Polaka Jana Pawła II do Watykanu. Ta prezesura, te trzy lata były tak dobre, tak bardzo się instytut rozwinął, Jan Paweł II przyniósł mi wielkie szczęście. Byłem jako prezes IPN-u z pierwszą wizytą w Watykanie, nie zamierzam tego zmieniać jako prezydent Rzeczpospolitej Polskiej - zapowiedział Karol Nawrocki.