Wdowa po Szmajdzińskim wystartuje w wyborach
SLD postawiło na wdowę po tragicznie zmarłym w katastrofie pod Smoleńskiem Jerzym Szmajdzińskim. Małgorzata Szmajdzińska będzie prawdopodobnie "jedynką" na liście samorządowej wspólnego okręgu Ursynów-Wilanów.
- Od razu powiem jedną ważną rzecz - zastrzega Szmajdzińska w rozmowie z serwisem Politykier.pl. - To nie ma żadnego związku z tym, co się stało w kwietniu. Decyzja o tym, że będę kandydowała po raz kolejny, została podjęta nieoficjalnie znacznie wcześniej. Rozmowy na ten temat również toczyły się znacznie wcześniej - mówi Szmajdzińska.
Wdowa po tragicznie zmarłym polityku SLD przyznaje, że długo zastanawiała się, czy wystartować w wyborach. - Myślę, że jest to jednak dobra decyzja z mojej strony. Wydaje mi się, że nie powinnam się zamykać na to, co zawsze chciałam robić - tłumaczy. Szmajdzińska przyznaje, że wpływ na decyzję "startować, czy nie" mieli jej najbliżsi. - Zaakceptowały to moje dzieci. A to jest teraz dla mnie najważniejsza rzecz na świecie. Zresztą wiele osób mówiło mi, żebym z tego nie rezygnowała - argumentuje.
Szmajdzińska kandydowała w wyborach samorządowych 4 lata temu. Zdobyła wtedy prawie 2,5 tysiąca głosów. Ale to nie wystarczyło, żeby zostać radną. Czy tym razem się uda? Przekonany jest o tym rzecznik SLD Tomasz Kalita. - Pani Szmajdzińska jest osobą aktywnie działającą społecznie. Każdy kto ją zna wie, że to bardzo miła, sympatyczna i otwarta osoba. Byłaby naprawdę świetnym radnym - zachwala w rozmowie z Politykierem Kalita.
Poza Szmajdzińską propozycje startu z list SLD dostali też Krystian Legierski (obrońca praw mniejszości seksualnych) i Alicja Tysiąc.
Marek Grabski, Politykier.pl
Zobacz także: SLD przypomniało sobie o Leninie?