Wciąż przybywa ofiar konliktu na Bliskim Wschodzie
Izraelski kierowca zginął we wtorek rano postrzelony w pobliżu żydowskiego osiedla na Zachodnim Brzegu - podało radio izraelskie.
Incydent miał miejsce w pobliżu żydowskiej osady Ofra, niedaleko od miasta Ramallah, będącego pod kontrolą Palestyńczyków.
Do ataku doszło w kilka godzin po eksplozji w dwupiętrowym domu w Ramallah, gdzie zginęła 6-letnia dziewczynka, 7-letni chłopiec i 40-letni mężczyzna. Palestyńczycy nie mają pewności co było powodem wybuchu - izraelski ładunek, czy detonacja bomby domorosłego pirotechnika.
Także we wtorek w pobliżu Nablusu na Zachodnim Brzegu palestyński napastnik ostrzelał i zranił prowadzącego pojazd Izraelczyka.
W Strefie Gazy Palestyńczycy ostrzeliwali z moździerzy izraelskie osiedla - podała izraelska armia. Według Palestyńczyków, w wyniku odwetowego ostrzału izraelskiego z broni maszynowej i czołgów zostało rannych pięć osób.
W Nablusie na Zachodnim Brzegu tysiące Palestyńczyków wzięło udział w symbolicznym pogrzebie zamachowca-samobójcy, który zginął w niedzielę w ataku na izraelski autobus szkolny.
Dotychczas w trakcie 7-miesięcznego konfliktu zginęło ok. 500 osób, głównie Palestyńczyków.(aso)