Chadecja powiększyła wpływy. "Na czele z Tuskiem wygraliśmy z PiS"
- Chcę szczególnie podkreślić ważny dla naszej grupy sukces Donalda Tuska, wygraliśmy przekonująco z PiS w Polsce - mówił szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber. Stwierdził, że dobre wyniki chadecji w wyborach do Parlamentu Europejskiego są zadowalające i Ursula von der Leyen powinna pozostać szefową Komisji Europejskiej.
Szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber jest zadowolony z wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego.
- Jesteśmy drugą największą demokracją na świecie. I moja partia, Europejska Partia Ludowa, jest zdecydowanym zwycięzcą tych wyborów. Nie tylko zdobyliśmy najwięcej głosów w całej UE, ale jesteśmy też jedyną partią politycznego centrum, która zdobyła dodatkowe mandaty w porównaniu z poprzednimi wyborami - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weber oczekuje teraz, że dotychczasowy koalicjanci w PE - socjaliści i liberałowie - poprą kandydatkę chadecji na przewodniczącą Komisji Europejskiej - Ursulę von der Leyen. Wskazał, że decyzja powinna zapaść już w poniedziałek na nieformalnej kolacji przywódców UE. EPL chce także, by Roberta Metsola pozostała przewodniczącą Parlamentu Europejskiego.
- Musimy mieć na uwadze, że EPL jest wyraźnym zwycięzcą, liberałowie i zieloni są wyraźnymi przegranymi, a socjalistom nie udało się tych wyborów wygrać. I trzeba to wziąć pod uwagę. Tyle chcę powiedzieć na temat podziału stanowisk - dodał.
Weber stwierdził, że Unia Europejska musi w najbliższych latach znacząco zmniejszyć biurokrację. - Musimy stworzyć wolność dla naszych firm, a nie dodatkowe obciążenie dla naszych gospodarek. Jest to duża zmiana, o którą proszą nas ludzie. Socjaliści i liberałowie stracili głosy, ponieważ ludzie mają dość tego ideologicznego podejścia lewicy, która mówi wszystkim, jak żyć - mówił.
Szef EPL wskazał, że istotną kwestią jest bezpieczeństwo. - Mamy pozytywny impuls, bo Donald Tusk wraz z Kyriakosem Mitsotakisem zaproponowali system obrony przeciwrakietowej dla Europy, nie na poziomie krajowym, ale na poziomie europejskim jako projekt europejski - mówił. Dodał, że liczy iż Zieloni - bez których sojusz chadecji, socjalistów i liberałów nie będzie miał większości - poprą inicjatywę.
"Na czele z Tuskiem wygraliśmy z PiS"
Komentując wybory Weber stwierdził też, że jest dumny z EPL za osiągnięcia w walce z zagrożeniami "ze strony populizmu i prawicowego ekstremizmu".
- Na czele z Donaldem Tuskiem wygraliśmy przekonująco z PiS w Polsce. Odnieśliśmy ogromny sukces w Grecji, gdzie rządzi nasz premier Kyriakos Mitsotakis. Tam udało mu się utrzymać prawicowy ekstremizm na dość niskim poziomie. Populiści wciąż tam są, ale możemy utrzymać ich na dość niskim poziomie - mówił.
Wskazał, że podobnych sukcesów nie osiągnięto w krajach, gdzie rządzili przedstawiciele socjalistów lub liberałów, jak np. we Francji czy Holandii.
- Chcę szczególnie podkreślić ważny dla naszej grupy sukces Donalda Tuska. Oraz fakt, że węgierska opozycja Petera Magyara dołącza do grupy EPL. Jestem z tego dumny, bo daje to jasny obraz, że ci, którzy walczą o praworządność na Węgrzech, którzy walczą o proeuropejskie Węgry, którzy mogą zmobilizować 30 proc. wyborców na Węgrzech, postrzegają EPL jako swój dom - mówił Weber.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"