Ważne przesłanie ks. Isakowicza-Zaleskiego. "Kiwał tylko głową"
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski od lat upomina się o pamięć o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu. Podczas tegorocznych uroczystości w Warszawie rozmawiał z Rusłanem Stefanczukiem, przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy.
12.07.2023 | aktual.: 12.07.2023 12:44
W Apelu Pamięci przed pomnikiem Ofiar Ludobójstwa na skwerze Wołyńskim w Warszawie wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych
W uroczystościach wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Obecny był także Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kiwał tylko głową"
Swoje wystąpienie przed pomnikiem wygłosiła m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Wśród zaproszonych gości pojawił się także Rusłan Stefanczuk, przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy.
To właśnie do niego podczas składania wieńców podszedł ks. Isakowicz-Zaleski. Ze sobą miał transparent, a na nim pytanie: "Ukraino. Dlaczego nie pozwalasz pochować naszych matek i ojców?".
Jak zdradził później duchowny, ukraińskiemu politykowi mówił o potrzebie ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. Mówił też o obecnym wsparciu Ukrainy, które uważa za zasadne i potrzebne. - Nic nie powiedział. Kiwał tylko głową. Potem marszałek Witek nam przerwała. Powiedziała, że to nie jest właściwy moment na tę rozmowę - relacjonował ks. Isakowicz-Zaleski w rozmowie z Interią.
Duchowny w ostrych słowach o Dudzie i Zełenskim
Wcześniej duchowny w ostrych słowach skomentował niedzielną wizytę prezydentów Polski i Ukrainy w Łucku. - Jest to krok do przodu, ale zmarnowano osiem lat. Obaj prezydenci powinni przeprosić rodziny ofiar za to, że nie doprowadzili do ekshumacji - ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Ks. Isakowicz-Zaleski docenił wspólne niedzielne nabożeństwo, jednak podkreśla, że to nie gesty są najważniejsze. - Chodzi o pisemne decyzje oraz nazwanie zbrodni ludobójstwa ludobójstwem. I żeby nie było wątpliwości, kto jest ofiarą, a kto katem - apeluje.
Źródło: WP Wiadomości, Interia