"Powinni przeprosić". Duchowny w ostrych słowach o Dudzie i Zełenskim
Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski uczcili wspólnie pamięć ofiar Rzezi Wołyńskiej. - Jest to krok do przodu, ale zmarnowano osiem lat. Obaj prezydenci powinni przeprosić rodziny ofiar za to, że nie doprowadzili do ekshumacji - skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Prezydenci Polski i Ukrainy, Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski, w katedrze śś. Apostołów Piotra i Pawła w Łucku oddali hołd ofiarom Wołynia w 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej.
O wizycie Andrzeja Dudy w Ukrainie poinformowała Kancelaria Prezydenta. Także w mediach społecznościowych prezydenta Wołodymyra Zełenskiego pojawiły się wspólne zdjęcia.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z Wirtualną Polską przyznaje, że jest to krok do przodu. - Jednak proszę zwrócić uwagę, że prezydent Duda napisał na Twitterze: "Razem oddajemy hołd wszystkim niewinnym ofiarom Wołynia!". Wołyń nikogo nie zabił. Mordowali ludobójcy - podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski.
- Nie tylko na Wołyniu, ale także w Małopolsce i Lubelszczyźnie. Ci zbrodniarze mają swoje pomniki, a ofiary nie mają pomników ani nawet grobów - dodaje.
Duchowny przypomina, że w kampanii prezydenckiej w 2015 roku Andrzej Duda obiecywał pomoc rodzinom ofiar Rzezi Wołyńskiej. - Niech ma odwagę spotkać się z rodzinami, wysłuchać ich stanowiska i podjąć takie działania, żeby cofnąć barbarzyński zakaz pochówku ofiar - apeluje ks. Isakowicz-Zaleski.
"Obaj prezydenci powinni publicznie przeprosić"
- Myślę, że obaj prezydenci powinni publicznie przeprosić rodziny ofiar, że nie doprowadzili do ekshumacji - mówi duchowny i ocenia, że po ukraińskiej stronie mamy do czynienia z "rozdwojeniem jaźni". - Prezydent jedzie do Łucka, a z drugiej strony jego środowisko, także urzędnicy państwowi, piszą lub mówią w mediach coś zupełnie odwrotnego - wylicza.
Duchowny docenia gest, jak dzisiejsze wspólne nabożeństwo, jednak podkreśla, że to nie gesty są najważniejsze. - Chodzi o pisemne decyzje oraz nazwanie zbrodni ludobójstwa ludobójstwem, i żeby nie było wątpliwości - kto jest ofiarą, a kto katem - apeluje ks. Isakowicz-Zaleski.
Rzeź na Wołyniu
80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 roku, Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkanych przez Polaków w powiatach: włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę - 11 lipca ludzi w kościołach.
"Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Sara Bounaoui, dziennikarka Wirtualnej Polski