Incydent na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński zareagował
Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego z okazji kolejnej miesięcznicy smoleńskiej zostało zakłócone. Z oddali słychać było okrzyki "kłamca!". - To w gruncie rzeczy jest wystąpienie agentury Putina i nie powinno być w ogóle tolerowane - oświadczył prezes PiS. Zarzucił też policji bezczynność.
- Jest jak zwykle, policja nie wykonuje swoich obowiązków - oświadczył Kaczyński już w pierwszych słowach swojego wystąpienia, nawiązując do okrzyków w tle.
Według prezesa PiS, ewentualna kontrmanifestacja powinna być oddalona od właściwego wydarzenia "co najmniej o sto metrów". - Oczywiście tak się nie dzieje. W dzisiejszej Polsce prawo nie obowiązuje i dowiadujemy się o tym każdego dnia - stwierdził.
Kaczyński nawiązał też do zarzutów pod adresem Zbigniewa Ziobry i nieprawidłowości przy wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. - Najsmutniejsze jest to, że ludzie, którzy pozwalali przez osiem lat okradać Polskę na miliardy, dziesiątki miliardów złotych, poprzez VAT, poprzez podatki od paliw, od alkoholu, ci ludzie dzisiaj ośmielają się oskarżać tych, którzy kupowali na przykład bojowe wozy straży pożarnej albo wspierali inne przedsięwzięcia społeczne - mówił lider PiS.
Zobacz też: jak Nawrocki będzie świętował 11 listopada? "Pan prezydent niczego się nie boi"
Dodał, że pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej kolejny raz pojawił się "haniebny wieniec z haniebnym napisem, który jest niczym innym jak putinowską propagandą, bezczelną działalnością agenturalną".
W przeszłości pod pomnikiem kilkukrotnie pojawiał się kontrowersyjny wieniec z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. STOP KREOWANIU FAŁSZYWYCH BOHATERÓW!". Podczas jednej z miesięcznic Jarosław Kaczyński zniszczył taką wiązankę.
Kaczyński uderza w Tuska w trakcie miesięcznicy. Padły mocne słowa
Na końcu swojego wystąpienia, Kaczyński ostro zrecenzował działalność obecnej władzy.
- Działalność obecnego ministra sprawiedliwości to po prostu drwiny z prawa, a działalność Tuska to także drwiny ze społeczeństwa. Te wszystkie przyjęcia z Żurkiem i tak dalej, i tak dalej. To jest nic innego jak odwoływanie się do tej najgorszej, najmarniejszej, najbardziej żałosnej, najbardziej bezwartościowej części naszego społeczeństwa. W każdym społeczeństwie są tacy ludzie, ale oni w żadnym razie nie mogą być podstawą władzy. Nie tylko dobrej, ale nawet złej. Mogą być podstawą władzy tylko zdradzieckiej, obcej. I taką władzę mamy dzisiaj w Polsce, ale zwyciężymy – przekonywał prezes PiS.
W katastrofie samolotu TU-154M pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Delegacja zmierzała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskie