To nazwisko zamiesza przed wyborami? "Daje przewagę nad PiS"
Donald Tusk ogłosił w Białej Podlaskiej, że na czele przyszłego sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej stanie Wioletta Paprocka-Ślusarska. - To ukłon w stronę kobiet oraz środowiska Rafała Trzaskowskiego - mówi Wirtualnej Polsce prof. Renata Mieńkowska-Norkiene. - Miejsce ogłoszenia tego decyzji też ma znaczenie - dodaje prof. Rafał Chwedoruk.
Przewodniczący PO Donald Tusk podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Białej Podlaskiej przedstawił szefową przyszłego sztabu wyborczego KO. Na jego czele stanie Wioletta Paprocka-Ślusarska, mazowiecka radna KO, a także dyrektorka gabinetu prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Tusk ogłosił nazwisko. "Kobieta zawsze jest skuteczna"
Prof. Renata Mieńkowska-Norkiene nie ma wątpliwości, że w ten sposób największa partia opozycyjna chce walczyć o kobiety. - To daje przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością. Dodatkowo już wcześniej padały oceny ze strony komentatorów, że KO nie zyska, jeśli nie postawi na mniej znane twarze - mówi WP politolożka i socjolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Joński bez litości dla Czarnka. "To najgorszy minister w historii"
Również prof. Rafał Chwedoruk wskazuje, że opozycja może liczyć na mobilizację wyborczą młodych kobiet. - Tę "rezerwę" pokazują różne badania - mówi, podkreślając, że tematem, który może zainteresować młodszą część wyborczyń, jest kwestia prawa dotyczącego aborcji.
- To też temat, który łączy KO z lewicą. Obie siły konkurują o podobny elektorat, więc licząc na tę grupę, muszą co jakiś czas wykonywać ukłon w tę stronę - stwierdza w rozmowie z WP prof. Uniwersytetu Warszawskiego. Zauważa, że w przypadku środowiska PO to kontynuacja wcześniejszego kierunku i przypomina rolę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Prof. Renata Mieńkowska-Norkiene sięga z kolei po przykład Beaty Szydło, która skutecznie szefowała kampaniom wyborczym PiS. - Też można powiedzieć, że była znikąd - zauważa politolożka i podkreśla: "kobieta zawsze jest skuteczna".
"Trzaskowski pojawi się, jak będzie 'źle'"
Zdaniem ekspertki wspólne spotkanie Tuska z Trzaskowskim również było zaplanowane, tym razem jako gest wobec własnego elektoratu. - Te różne plotki i pogłoski na temat podziałów, a nawet konfliktu na linii Tusk-Trzaskowski mogły mieć wpływ na decyzję o podróży obu polityków do Białej Podlaskiej - ocenia politolożka.
Jej zdaniem KO częściej będzie sięgać po prezydenta Warszawy. - Wiedzą, że im więcej Trzaskowskiego i młodych ludzi, tym ich wiarygodność wśród tego elektoratu będzie rosła - uważa prof. Mieńkowska-Norkiene.
Czytaj też: Incydent przed spotkaniem Tuska i Trzaskowskiego
Nieco inaczej udział Trzaskowskiego w poniedziałkowym spotkaniu widzi prof. Chwedoruk. - Pokazano, że jak zajdzie potrzeba, to prezydent Warszawy zwiększy swój udział w kampanii - ocenia i dodaje, że dla samego polityka niekoniecznie może być to dobrym wyborem przy zajmowaniu stanowiska w stolicy podczas walki przed wyborami.
- W każdym razie to pokazanie, że Trzaskowski pojawi się, jak będzie "źle" - powtarza politolog.
Biała Podlaska podzielona. "Ważne miasto dla każdej partii"
W jego opinii uwagę musi również zwrócić miejsce, gdzie ogłoszono decyzję o wyborze szefowej sztabu KO przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Nie chodzi wcale o położenie tego miasta na wschodzie Polski.
- Biała Podlaska jest bardzo podzielona. O ile okolica przechyliła się w stronę PiS, to miasto jest bardzo podzielone. Każdy może tam wygrać - wyjaśnia prof. Rafał Chwedoruk. Dotyczy to też PiS.
- Nie bez powodu budowano tam mieszkania w ramach rządowego programu. Pokazywanie się w tym mieście jest ważne dla każdej partii. To nie był przypadek, że właśnie w Białej Podlaskiej ogłoszono tak ważną dla KO decyzję personalną - podkreśla politolog z UW.
Trwa ładowanie wpisu: twitter