Watykan: pokaz antyislamskiego filmu podczas synodu wywołał protest
Podczas synodu na temat nowej ewangelizacji w Watykanie wyemitowano antyislamski film, pełen ostrzeżeń przed skutkami napływu muzułmańskich imigrantów do Europy - ujawnił dziennik "Corriere della Sera". Według gazety wywołało to protesty biskupów.
W związku z negatywną reakcją na film pomysłodawca projekcji, przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax kardynał Peter Turkson z Ghany, przeprosił za ten incydent.
Kontrowersyjny pokaz
"Corriere della Sera" relacjonuje, że w czasie sobotnich obrad kardynał Turkson zaprezentował biskupom siedmiominutowy fragment filmu "Muslim demographics", rozpowszechnianego od trzech lat w internecie, a przygotowanego - jak się przypuszcza - przez amerykańskich ewangelików.
W filmie pada następujące sformułowanie: "To tylko kwestia lat, a Europa, jaką znamy teraz, nie będzie już istnieć". Następnie mowa jest o "islamskiej imigracji". "Za 39 lat Francja będzie republiką islamską" - ostrzeżono w filmie.
Największa włoska gazeta podaje, że z każdą chwilą projekcji w auli synodu rosło zakłopotanie biskupów. Niektórzy byli zdumieni, inni oburzeni głośno protestowali. Hierarchowie natychmiast zareagowali mówiąc, że trzeba unikać popadania w pułapkę islamofobii i tworzenia klimatu wojny religii.
Kardynał przeprasza
Watykan wyjaśnił, że wyemitowanie fragmentu filmu było "prywatną inicjatywą" kardynała Turksona.
Tymczasem sam film, uznany za wyraz islamofobii, został już w 2009 roku poddany ostrej krytyce, zaś telewizja BBC dokonała jego analizy, wymieniając wszystkie nieprawdziwe zawarte w nim informacje - dodaje dziennik.
"Corriere della Sera" informuje, że pokaz wywołał taką falę dyskusji i protestów, że podczas poniedziałkowych obrad kardynał Turkson przeprosił za jego pokazanie i wyjaśnił, że nie było jego zamiarem obrażanie muzułmanów.
- Przykro mi, że tak to zostało zinterpretowane - oświadczył watykański hierarcha. Wytłumaczył, że chciał jednie pokazać, do czego może doprowadzić "nihilizm w społeczeństwach zachodnich".
Mediolański dziennik zwraca uwagę na to, że wymowa filmu kłóci się ze stanowiskiem Benedykta XVI, który podczas niedawnej pielgrzymki do Libanu mówił, że "islam i chrześcijaństwo mogą żyć razem bez nienawiści, w duchu poszanowania wiary każdego".