Chaos wokół KPO. Jest kolejny problem

Pojawiły się kolejne problemy z wypłatą KPO. Wynikają one z zamieszania wokół Komitetu Monitorującego ds. Planu Rozwojowego. Ma on nadzorować wydawanie unijnych pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Jego powstanie było jednym z tzw. kamieni milowych, które rząd musiał spełnić, aby otrzymać środki.

Pojawiły się wątpliwości ws. projektu regulaminu kontroli środków z KPO
Pojawiły się wątpliwości ws. projektu regulaminu kontroli środków z KPO
Źródło zdjęć: © PAP | Przemys�aw Pi�tkowski

31.01.2023 | aktual.: 31.01.2023 21:06

"Dziennik Gazeta Prawna" zapoznał się z projektem regulaminu komitetu przygotowanym przez stronę rządową, który budzi liczne wątpliwości.

W skład komitetu ma wchodzić maksimum 70 osób. Jak pisze gazeta, jego zadaniem ma być patrzenie władzy na ręce, czy rozporządza ona zgodnie z wymogami unijnymi grantami i pożyczkami z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Regulamin to kolejny krok w kierunku utworzenia komitetu, choć spóźniony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Powołanie Komitetu Monitorującego to jeden z kamieni milowych KPO, od spełnienia których zależy, czy i ile pieniędzy z tego źródła Polska otrzyma. "DGP" pisze, że obecnie pojawia się nowy konflikt - o to, jak komitet powinien pracować, by prowadzona przez niego kontrola nie okazała się fikcją.

Projekt regulaminu krytykuje m.in. w stanowisku przesłanym do resortu funduszy i polityki regionalnej Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa, który jest członkiem komitetu z ramienia Związku Miast Polskich.

Wątpliwości ws. projektu regulaminu

"Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że wątpliwości budzi np. § 2.1, zgodnie z którym "Komitet zbiera się co najmniej raz w roku z inicjatywy Przewodniczącego". Jak twierdzi Kosiński, jest to niewystarczające ze względu na "obszerność reform oraz inwestycji w ramach KPO". Pojawił się postulat, by posiedzenia odbywały się co najmniej raz na kwartał.

Następna wątpliwość dotyczy uprawnień przewodniczącego i zwykłych członków, np. w zakresie zamawiania "ekspertyz, analiz i innych opracowań na potrzeby komitetu". Regulamin zakłada, że jest to wyłączne uprawnienie przewodniczącego, którym jest "przedstawiciel ministra właściwego ds. rozwoju regionalnego".

Także dla samych członków komitetu problemem jest to, że nie jest jasne, kto w nim zasiada. - Skład komitetu jest owiany tajemnicą. Wiem, że jestem w nim ja, ale nie znam pozostałych członków. Próbowaliśmy to ustalić w ministerstwie i nie udało się. Nie wiemy nawet, kto będzie jego przewodniczącym, wiadomo tylko tyle, że ustawowo jest to przedstawiciel ministra rozwoju - mówi gazecie Krzysztof Kosiński.

Czytaj też:

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Wybrane dla Ciebie