Przemoc, represje wobec opozycji w Gruzji. OBWE komentuje wybory
Kampanię przedwyborczą charakteryzowały mowa nienawiści, przemoc, represje wobec opozycji i niezależnych mediów - oświadczyli w niedzielę międzynarodowi obserwatorzy wyborów parlamentarnych w Gruzji. Obserwatorzy OBWE/ODIHR przyznali, że dochodziło do nacisków na wyborców.
- Podczas wyborów parlamentarnych w Gruzji dochodziło do wywierania presji na wyborców, zwłaszcza na pracowników sektora państwowego, co rodzi pytania o możliwość oddawania przez nich głosów bez obaw - oświadczył w niedzielę na konferencji prasowej Pascal Allizard, szef krótkoterminowej misji obserwacyjnej OBWE/ODIHR.
Przewodniczący delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (PACE) Julian Bulai poinformował, że obserwatorzy odnotowali przykłady kupowania głosów. Podkreślono, że klimat polityczny w kraju sprzyjał zastraszaniu i śledzeniu wyborców.
Opozycja nie uznała oficjalnych wyników głosowania, a gruzińscy obserwatorzy oskarżyli partię władzy o nadużycia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nienawiść i przemoc w kampanii wyborczej
Zdaniem ekspertów, od oceny wydanej przez misję OBWE/ODIHR i inne organizacje międzynarodowe mogą w dużej mierze zależeć dalsze działania opozycji i jej elektoratu.
Według wyników zaprezentowanych przez gruzińską Centralną Komisję Wyborczą, rządząca od 2012 r. partia Gruzińskie Marzenie zdobyła w sobotnich wyborach około 54 proc. głosów.
Obserwatorzy odnieśli się także do prowadzonej w kraju kampanii wyborczej. - Kampanię przedwyborczą charakteryzowały mowa nienawiści, przemoc, represje wobec opozycji i niezależnych mediów - oświadczyli.
Obserwatorzy przyznali, że przebieg wyborów świadczy o oddalaniu się Gruzji od standardów demokratycznych. - Nie jesteśmy tu po to, by stwierdzić, czy wybory zostały skradzione, lecz po to, by przedstawić nasze wnioski - podkreślili.