Radosław Sikorski i Jacek Rostowski
Ówczesny szef dyplomacji rozmawiał z ministrem finansów także o polityce zagranicznej Polski. "Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa - stwierdził Sikorski i na pytanie Jacka Rostowskiego dlaczego tak sądzi odpowiedział: "Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. Potem w rozmowie poruszony jest wątek mentalności Polaków. Problem w Polsce jest, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę" - powiedział Radosław Sikorski. "Taki sentymentalizm." - odpowiedział mu towarzysz. "Taką murzyńskość" - podsumował Sikorski.
W czasie spotkania panowie jedli zupę z dyni, polędwicę wołową, foie gras, comber z królika i ośmiorniczki. Rachunek wyniósł 1352,25 zł o został uregulowany z budżetu MSZ.