Waszyngton nie potępił Izraela za zabójstwo Jasina
Stany Zjednoczone zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, potępiającą Izrael za poniedziałkowe zabójstwo Ahmeda Jasina, przywódcy radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas.
26.03.2004 | aktual.: 26.03.2004 08:12
Rezolucja została zaproponowana przez kraje arabskie. USA jako jeden z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa mogą samodzielnie zablokować przyjęcie każdej rezolucji.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 11 członków 15-mandatowej Rady Bezpieczeństwa: Chiny, Rosja, Francja, Angola, Chile, Hiszpania, Pakistan, Algieria, Benin, Brazylia oraz Filipiny. Wielka Brytania, Niemcy i Rumunia wstrzymały się od głosu po tym, jak Algieria (która w imieniu państw arabskich złożyła propozycję rezolucji) odmówiła wprowadzenia do niej sugerowanych poprawek. USA jako jedyne zagłosowały przeciw.
Waszyngton jako jedyny liczący się politycznie kraj na świecie nie potępił Izraela za zabójstwo Jasina. Biały Dom wychodzi z założenia, że Hamas jest odpowiedzialny za zamordowanie tysięcy obywateli Izraela w zamachach bombowych - pisze agencja Reutera.
Przed głosowaniem ambasador USA przy ONZ John Negroponte oświadczył, że zdaniem Waszyngtonu zabójstwo Jasina zaszkodziło procesowi pokojowemu na Bliskim Wschodzie. "Ta rezolucja odnosi się tylko do sytuacji na (palestyńskich) terenach okupowanych. Ignoruje tragiczne wydarzenia w Izraelu" - powiedział Negroponte.
Ambasador dodał, że przyjęcie rezolucji utrudniłoby wcielanie w życie "mapy drogowej", propozycji pokojowej złożonej wspólnie przez ONZ, USA, Rosję oraz Unię Europejską.
Reprezentant Autonomii Palestyńskiej przy ONZ zapowiedział, że propozycja rezolucji zostanie złożona na forum 191-mandatowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Tam wnioski są przyjmowane większością głosów, nikt nie dysponuje prawem weta.
Weto złożone przez USA było 79. tego typu decyzją podjętą przez Waszyngton od 1946 r. - wtedy utworzono Radę Bezpieczeństwa. Częściej po ten instrument sięgał tylko Związek Radziecki w czasie Zimnej Wojny.