ŚwiatWaszczykowski pisze do Timmermansa. Chce wyjaśnień

Waszczykowski pisze do Timmermansa. Chce wyjaśnień

Szef MSZ Witold Waszczykowski napisał kolejny list do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Nieoficjalnie mówi się, że domaga się on kolejnych wyjaśnień w sprawie prowadzonej przez KE procedury praworządności.

Waszczykowski pisze do Timmermansa. Chce wyjaśnień
Źródło zdjęć: © PAP
Jakub Kłoszewski

21.08.2017 | aktual.: 21.08.2017 15:01

To już drugie pismo, jakie szef polskiej dyplomacji skierował do pierwszego wiceprzewodniczącego KE w ostatnim czasie. Na początku sierpnia Waszczykowski zwrócił się do Timmermansa o doprecyzowanie zaleceń, jakie KE wydała 26 lipca pod adresem władz w Warszawie.

Minister prosił m.in. o wskazanie aktów, które są podstawą do oceny zgodności z prawem unijnym wprowadzanej w Polsce reformy sądownictwa. W wysłanej odpowiedzi Timmermans wskazał, że unijne traktaty mówią o wymogu niezależności sądownictwa, a praworządność jest jedną ze wspólnych wartości, jakie się w nich wymienia.

Kolejny list

Najnowszy list Waszczykowskiego to kontynuacja tej korespondencji. Według źródeł PAP w KE strona polska chce doprecyzowania kolejnych kwestii, które wiążą się z prowadzoną przez KE procedurą praworządności wobec naszego kraju oraz kwestionowanymi przez KE zmianami w sądownictwie.

Zaraz po odpowiedzi KE na pierwszy list Waszczykowskiego, MSZ oceniło, że odpowiedź ta pozostaje "na wysokim stopniu ogólności", nie rozwiewa wskazywanych przez Polskę wątpliwości i "tym samym nie przyczynia się do poprawy efektywności dialogu z Komisją".

W komunikacie resortu spraw zagranicznych zaznaczono, że list szefa MSZ motywowany był "potrzebą usunięcia wątpliwości interpretacyjnych, które rzutować mogłyby w negatywny sposób na przygotowywaną odpowiedź na zalecenie Komisji Europejskiej".

Wymiana pism nie zmienia miesięcznego terminu, jaki polska dostała, aby odpowiedzieć na zastrzeżenia KE. Przyjęte 26 lipca zalecenie w sprawie praworządności to już trzecie z kolei, które Komisja wydała wobec polskich władz. Bruksela oceniła, że Warszawa nie podjęła działań, które miałyby usunąć jej zastrzeżenia z dwóch pierwszych zaleceń (chodzi głównie o sprawę Trybunału Konstytucyjnego), a teraz dodatkowo podejmuje kroki budzące dalszy niepokój.

Najnowsze zalecenia w sprawie praworządności dotyczą czterech ustaw przyjętych przez polski Sejm, które - zdaniem Komisji - mogą zwiększyć systemowe zagrożenie dla praworządności. Chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym, ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa (zostały zawetowane przez prezydenta), Prawo o ustroju sądów powszechnych (podpisane 25 lipca przez prezydenta), oraz ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa (opublikowaną i obowiązującą od 13 lipca).

Zdaniem KE ustawy te "doprowadzą do strukturalnego osłabienia niezależności sądów i niezawisłości sędziów w Polsce oraz będą miały natychmiastowy i znaczny negatywny wpływ na niezależne funkcjonowanie całego sądownictwa".

Polska na celowniku Unii

Poza procedurą praworządności KE uruchomiła też 31 lipca postępowanie o naruszenie prawa UE w odniesieniu do ustawy o ustroju sądów powszechnych. Główne zastrzeżenie prawne KE dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć z powodu wprowadzenia odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat) sprawujących urząd sędziowski. Zdaniem KE jest to sprzeczne z art. 157. Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz dyrektywą w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (128)