PolskaWassermann: nie zrzeknę się immunitetu

Wassermann: nie zrzeknę się immunitetu

Poseł PiS Zbigniew Wassermann powiedział, że nie zamierza zrzec się immunitetu w związku z wytoczeniem mu procesów karnych przez b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego i przez eksperta sejmowej speckomisji, b. oficera UOP Piotra Niemczyka. Wnioski o uchylenie immunitetu w obu sprawach trafiły już do sejmu.

Wassermann: nie zrzeknę się immunitetu
Źródło zdjęć: © PAP

02.12.2009 | aktual.: 02.12.2009 20:05

Podczas wtorkowego posiedzenia hazardowej komisji śledczej Wassermann mówił, że marszałek sejmu Bronisław Komorowski przekazał mu pisma, w których został on wezwany do rezygnacji z immunitetu poselskiego w związku z dwiema sprawami.

Poseł PiS powiedział wówczas, że pierwsze pismo to "wezwanie do rezygnacji z immunitetu, bo pan gen. Dukaczewski chce go oskarżyć". - Drugie, ekspert od spraw służb specjalnych, pan Piotr Niemczyk, mnie chce oskarżyć. Czy to jest przypadek, czy to może ma jakieś znaczenie? - pytał Wassermann. Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO) odpowiedział wówczas, że to nie są sprawy, które są przedmiotem badania komisji.

W środę Wassermann powiedział, że Dukaczewski pozwał go za ujawnienie tajemnicy państwowej podczas telewizyjnej audycji, w której poseł PiS "pokazał dokument, że gen. Dukaczewski był szkolony na kursie KGB (...), kiedy Polska już odzyskiwała niepodległość i suwerenność".

Wassermann zaznaczył, że dokument ten otrzymał od obecnego posła PiS, b. likwidatora WSI Antoniego Macierewicza "jako dokument jawny". Dodał, że nie pamięta nawet, kiedy wyemitowana była audycja telewizyjna, w której go zaprezentował. - Lata temu. (...) Teraz pan Dukaczewski uznał, że warto po ten oręż sięgnąć - mówił.

Poseł PiS powiedział, że pozwał go także Piotr Niemczyk - obecnie m.in. ekspert sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Wassermann określił go jako "człowieka, który jest w bardzo zażyłych relacjach z ABW, z panem Krzysztofem Bondarykiem (szefem ABW)". - Nawet myślę nie tylko w relacjach eksperckich - dodał.

- Tenże człowiek znowu chce mnie skarżyć o to, że wtedy, kiedy były wybory ekspertów do sejmowej komisji ds. służb specjalnych, wypowiedziałem się, że odrzucenie pana Zybertowicza jest skandalem, bo w tej komisji są ludzie, którzy byli oficerami dawnych służb bezpieczeństwa, są ludzie, którzy byli związani z inwigilacją prawicy - czytaj: pan Niemczyk. On uznał, że to jest pomówienie i z tego powodu kieruje akt oskarżenia - powiedział Wassermann.

Dodał, że odpisy aktów oskarżenia zostały mu dostarczone przez posłańca od marszałka z oświadczeniem do podpisu, że może zrezygnować z immunitetu. Pytany, czy zrzeknie się immunitetu w tych dwóch sprawach, Wassermann odpowiedział: nie widzę takiego powodu, ponieważ uważam, że jest o czym poinformować Wysoką Izbę - o działalności służb specjalnych i osób z nimi związanych.

Generał Marek Dukaczewski powiedział, że wytoczył proces karny Wassermannowi za to, że we wrześniu 2007 r., jako ówczesny koordynator ds. służb specjalnych w rządzie PiS, pokazał w TVN24 dokument ukończenia w Moskwie latem 1989 r. kursu sztabowo-dowódczego GRU (wywiadu wojska ZSRR) przez Dukaczewskiego, ówczesnego oficera służb specjalnych wojska PRL. Złamanie prawa zarzucił Wassermannowi obecny w TVN24 b. szef MON Radosław Sikorski. - To jest materiał zapewne z teczki osobowej żołnierza Wojska Polskiego - teczki osobowe mają klauzulę "poufne" i jestem zszokowany, że konstytucyjny minister może takie rzeczy do mediów przynosić - mówił Sikorski. Wassermann dodał, że dokument jest jawny, a pytany, skąd go ma, odparł: znalazłem go pod wycieraczką swojego mieszkania.

Dukaczewski złożył po tym zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez Wassermanna przestępstwa ujawnienia niejawnych informacji (zawartych w teczce personalnej żołnierza WSI), połączonego ze złamaniem ustawy o ochronie danych osobowych oraz zniesławienia go zarzutem, by miał się uczyć handlu bronią do celów politycznych. Śledztwo w tej sprawie umorzono; wtedy Dukaczewski zdecydował się na oskarżenie prywatne.

Piotr Niemczyk (działacz opozycji w PRL, po 1990 r. w UOP) powiedział, że wytoczył proces Wassermannowi za jego zarzuty, że jako oficer UOP był autorem w początku lat 90. instrukcji UOP 0015, która miała - według Wassermanna - umożliwiać inwigilację prawicy (instrukcję ujawnił w 1993 r. Jarosław Kaczyński). Niemczyk przyznaje, że był autorem instrukcji, ale zapewnia, że nie zezwalała ona na żadną inwigilację opozycji. - Chodzi mi o to, by Wassermann się z tego wycofał lub aby sąd uznał, że to nie była prawda - dodał Niemczyk.

Podstawą prawną obu aktów oskarżenia jest artykuł kodeksu karnego, który przewiduje do dwóch lat więzienia za zniesławienie w mediach.

Zgodnie z regulaminem sejmu Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpatruje przekazane przez marszałka sejmu wnioski w sprawie wyrażenia zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności za przestępstwo lub wykroczenie. Jeśli poseł sam nie zrzeknie się immunitetu, sejm rozpatruje sprawozdanie Komisji wysłuchując jedynie sprawozdawcy; prawo do zabrania głosu przysługuje również posłowi, którego wniosek dotyczy. Nad sprawozdaniem tym nie przeprowadza się dyskusji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)