"Tusk wydał polityczny wyrok". Nowa zapowiedź Wąsika ws. Sejmu
- Jestem posłem, zostałem wybrany głosami moich wyborców i moim obowiązkiem jest uczestniczenie w obradach Sejmu. Wybieram się do Sejmu - mówił Maciej Wąsik w rozmowie z Radiem Plus. W grudniu marszałek Szymon Hołownia wygasił mandaty Wąsika i Mariusza Kamińskiego w związku z wyrokiem.
02.02.2024 | aktual.: 02.02.2024 13:58
- Mariusz Kamiński i ja poszliśmy do więzienia w wyniku szeregu działań władzy, które miały doprowadzić do tego osadzenia po to, żeby złamać obecną opozycję, czyli PiS, żeby złamać funkcjonariuszy służb, którzy prowadzą sprawy korupcyjne - mówił Maciej Wąsik w programie "Sedno sprawy" w Radiu Plus.
Przekonywał, że jego skazanie i osadzenie nie było zgodne z prawem. - To co wydarzyło się 20 grudnia, kiedy sąd okręgowy wydał wyrok, zostało ocenione przez Sąd Najwyższy, że ten wyrok nie ma mocy prawnej. Nie było podstaw do osadzenia - przekonywał Wąsik.
Wąsik powoływał się przede wszystkim na decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która nie jest uważana za niezawisły sąd m.in. przez TSUE. Ale Izba Pracy SN ws. Mariusza Kamińskiego zdecydowała inaczej, odrzucając wniosek polityka. Wąsik skrytykował tę decyzję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rada mojego osiedla może uznać, że Szymon Hołownia nie jest marszałkiem Sejmu. Nie będzie to miało mocy prawnej oczywiście. Tak samo jak ciało nieprzeznaczone do tego, by oceniać, czy ktoś jest posłem, a kto nie, zabierze głos w tej sprawie. To nie ma żadnego znaczenia - mówił.
"Tusk wydał polityczny wyrok"
Na pytanie, czy czuje się "męczennikiem" lub "więźniem politycznym", podkreślił, że nie chce się porównywać z Andrzejem Poczobutem, dziennikarzem skazanym przez reżim białoruski.
- Ale proszę pamiętać, że Łukaszenka twierdzi, że on (Poczobut - red.) jest przestępcą i to jest pewne podobieństwo. On siedzi już 3 lata, nie porównuję się, ale ja dostałem wyrok 2 lat więzienia i wielu po tamtej stronie sceny politycznej mi życzyło dwóch lat w więzieniu - mówił.
Przekonywał, że obecnie pojawiają się "groźby" kolejnych zarzutów. - Donald Tusk już wydał polityczny wyrok - mówił Wąsik.
Wąsik zapowiada: wybieram się do Sejmu
Wąsik potwierdził także, że zamierza pojawić się na posiedzeniu Sejmu 7 lutego. - Jestem posłem, zostałem wybrany głosami moich wyborców i moim obowiązkiem jest uczestniczenie w obradach Sejmu. Wybieram się do Sejmu - mówił.
Stwierdził, że na podobny krok zdecyduje się Mariusz Kamiński. - Spotkamy się z ministrem Kamińskim w Sejmie - zapewniał.
- Niewpuszczenie nas 7 lutego do Sejmu będzie potwierdzeniem rządów autorytarnych Tuska i Hołowni - mówił.
Wąsik o podsłuchiwaniu jego żony
Pytany o sprawę Pegasusa, Wąsik przekonywał, że w historii służb tylko jedna osoba była nielegalnie podsłuchiwana.
- Moja żona w 2010 roku była przez trzy miesiące podsłuchiwana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wyłudzono pozwolenie na kogoś innego, a włączono telefon mojej żony. Wydano zgodę na podsłuch Macieja Wąsika, a podsłuchiwano moją żonę - mówił.
Dodał, że w tej sprawie toczyło się śledztwo w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy. Ale "parę dni" po przejęciu władzy przez Donalda Tuska zostało umorzone.
Dopytywany o kwestię Pegasusa podkreślał, że metody są tajne.
- Mogę zapewnić, że wszystkie działania służb, które wymagały zgody sądu miały tę zgodę sądu - mówił.
Czytaj więcej: